- Tegoroczna edycja budżetu obywatelskiego jest pierwszą w Bochni. Pewne opóźnienia wynikają z tego, że niektóre projekty były nieoszacowane lub niedoszacowane. Także na realizację niektórych projektów trzeba mieć pozwolenie na budowę, a to przecież trwa" - przypomina Andrzej Koprowski, asystent burmistrza.

Urzędnicy zapewniają, że do końca roku zdążą z większością zadań. Trudno jednak wierzyć tym zapewnieniom. Na przykład na os. Niepodległości stare, zniszczone boisko miała zastąpić zielona siłownia i infrastruktura rekreacyjna, tymczasem choć już jest połowa października prace jeszcze nawet nie ruszyły. Podobnie jest w przypadku budowy trzech placów zabaw oraz dwóch zielonych siłowni na innych osiedlach.

Do tej pory nie stworzono też turystycznej aplikacji na urządzenia mobilne oraz stylowych witryn, które miały zmienić wygląd centrum miasta.
Jedyną inwestycją, którą na razie wykreślono z realizacji w tym roku są ekrany akustyczne przy boisku na osiedlu Proszowskie. Okazało się, że niestabilny grunt wymaga kosztownych fundamentów.
 

 

(Mirosław Cisak/ew)