Ogromny problem z aptekami w Kalwarii Zebrzydowskiej. Pacjenci, którzy muszą w nocy lub w weekend zrealizować receptę, zastają zamknięte drzwi. Farmaceuci nie pełnią tam dyżurów nocnych i świątecznych. Mieszkańcy miasteczka w nagłej potrzebie są zmuszeni do szukania apteki w Wadowicach lub Skawinie, czyli 15-20 kilometrów od domu. "To jest masakra" - komentuje krótko jedna z mieszkanek. Radny powiatowy Marek Cimer przekonuje, że całodobowy dyżur aptekarski w Kalwarii jest bardzo potrzebny. "W naszej przychodni jest dyżur świąteczny i całodobowy. Pacjent, który wychodzi od lekarza, nie ma gdzie zakupić lekarstw" - podkreśla.

W gminie działa obecnie kilka aptek. Żadna z nich nie była gotowa, aby pełnić dyżury 24 godziny na dobę, przez cały miesiąc. Dlatego radni i zarząd powiatu (odpowiadają za harmonogram pracy całodobowych aptek) zobowiązali cztery z nich do pełnienia dyżurów nocnych i świątecznych. Każda miała być otwarta przez 7 dni w miesiącu i w ten sposób miały zabezpieczać potrzeby gminy. W pewnym momencie apteki przestały się otwierać poza standardowymi godzinami, a na drzwiach wywieszono informację, że najbliższa całodobowa apteka jest... w Wadowicach.

Obecnie w Kalwarii całodobowo działa jedna z czterech zobowiązanych do tego aptek. Pełni ona dyżury tylko przez 7 dni w miesiącu. W pozostałych dniach mieszkańcy pomocy muszą szukać w innych miastach.

 

Spotkania, negocjacje i kontrole nie rozwiązały problemu

Patowa sytuacja w Kalwarii trwa od ponad roku. W tym czasie samorządowcy zwołali trzy spotkania, na których miał być omawiany ten problem. Rozmowy nie przyniosły pomysłu na uzdrowienie sytuacji. "Powiat nie ma narzędzi, żeby wyegzekwować dyżury od tych aptek. Jest luka w prawie. Rada powiatu wydaje uchwałę. Na podstawie uchwały daję harmonogram. Apteki powinny się podporządkować. Prawo nie przewiduje, żeby starostwo nakładało kary czy cokolwiek" - mówi starosta wadowicki Eugeniusz Kurdas.

Ręce rozkłada też burmistrz miasta. Przyznaje, że były podejmowane próby znalezienia antidotum dla tej sytuacji. "Sytuacja jest chora z prawnego punktu widzenia. Jest paraliż prawny, a cierpi mieszkaniec" - komentuje Augustyn Ormanty, burmistrz Kalwarii Zebrzydowskiej.

Starostę o interwencję poprosił Wojewódzki Inspektorat Farmaceutyczny w Krakowie. Inspektorzy przeprowadzili kontrolę jeszcze w ubiegłym roku. Stwierdzili, że niewykonywanie przez apteki dyżurów nocnych i świątecznych jest niezgodne z prawem. Jednak o ewentualnych sankcjach, czy upomnieniach nie było mowy. "Możemy wydać decyzję administracyjną o niestosowaniu się do prawa lokalnego. Jednak jeśli apteka się odwoła i uzasadni, czemu nie realizowała dyżurów, ta decyzja może zostać uchylona. W związku z tym praktycznie ta sankcja już odpada. To patowa sytuacja"- podkreśla Józef Łoś, małopolski inspektor farmaceutyczny. Dodaje, że jedynym rozwiązaniem jest wypracowanie kompromisu między samorządem powiatu i gminy a Izbą Aptekarską. Właściciele aptek uzasadniali zamknięte drzwi m.in. brakiem personelu.

 

Kalwaria, Szczawnica, Krynica, Kęty

Brak całodobowych dyżurów aptekarskich nie jest tylko problemem Kalwarii. "Skala zjawiska się powiększa. Zaczyna on już występować w powiatach wielickim, wadowickim, nowotarskim" - wylicza Józef Łoś. Są miasta, w których ani jedna apteka nie jest całodobowa. Takim przykładem jest Rabka-Zdrój. W Krynicy farmaceuci wydłużyli czas pracy o godziny wieczorne, ale nie prowadzą dyżurów 24-godzinnych. Poza standardowymi godzinami nie da się zrealizować recepty w Kętach i Szczawnicy.

Aptekarze uzasadniają to problemami kadrowymi. "Kodeks pracy mówi, że pracownik może pracować 40 godzin tygodniowo. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że dyżury są 12-godzinne, a w aptece są zatrudnione na przykład trzy osoby, w tym jeden technik, który nie może dyżurować samodzielnie, to łatwo przekroczyć dozwoloną liczbę godzin" - przyznaje małopolski inspektor farmaceutyczny.

 

Brakuje lekarzy, brakuje pielęgniarek, brakuje farmaceutów

W służbie zdrowia brakuje specjalistów. Dotyczy to nie tylko lekarzy, pielęgniarek, czy fizjoterapeutów. Kolejną medyczną grupą zawodową, gdzie odczuwalny jest brak rąk do pracy, są farmaceuci. "Czasami widzimy ten problem nawet w szpitalnych aptekach" - mówi Józef Łoś.

Zdaniem szefa Małopolskiego Inspektoratu Farmaceutycznego problem najmocniej dotyka małe miasteczka. "Jeśli chodzi o Kraków, ten problem jeszcze nie wystąpił. Jest uczelnia medyczna. Liczba farmaceutów jest wystarczająca. Jednak w innych miejscowościach farmaceutów brakuje" - podkreśla. W Krakowie działa 10 całodobowych aptek, w Tarnowie 3, ale w Nowym Targu już tylko jedna.

 

"Apteka dla aptekarza" się nie sprawdziła?

Prawo farmaceutyczne znowelizowano w 2017 roku. Słynna reforma "Apteka dla aptekarza" sprawiła, że zakładanie nowych aptek stało się trudniejsze. Mogą ją założyć farmaceuta lub spółka farmaceutów. Ponadto nowa apteka nie może być położona bliżej niż 500 metrów od już działającej.

To nie podoba się samorządowcom, którzy uważają, że problem braku całodobowych dyżurów może wyleczyć większa konkurencja. Burmistrz Kalwarii Zebrzydowskiej Augustyn Ormanty uważa, że sytuacja mogłaby się poprawić, gdyby w mieście została otworzona dodatkowa apteka. W urzędzie odbyły się już rozmowy w tej sprawie z przedstawicielką jednej z dużych sieci aptekarskich. Jego właściciele chcieliby otworzyć punkt w centrum miasteczka. Na przeszkodzie stoją jednak regulacje dotyczące rozmieszczenia aptek. "Te przepisy powinny zostać zweryfikowane. To nie jest dobra koncepcja, nie wychodzi naprzeciw oczekiwaniom pacjenta" - twierdzi samorządowiec.

Innego zdania jest Józef Łoś, Inspektor Farmaceutyczny. Zwraca uwagę, że to nie rozwiąże problemu z brakiem personelu. "Uważam, że zaostrzenie przepisów wręcz pomogło. Po zamknięciu lub wygaszeniu jakiejś apteki pozostaje personel, który mógłby zostać zatrudniony w innych punktach" - ocenia.

W ubiegłym roku w całej Polsce zlikwidowanych zostało ponad 500 aptek. Jak wynika z raportu firmy audytorsko-doradczej Grant Thornton, dwa i pół roku po reformie zamykanych jest w Polsce 60 aptek miesięcznie. Eksperci szacują, że na koniec 2020 roku powinniśmy się spodziewać zamknięć kolejnych 500-600 punktów.


 

Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy


Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.

Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]

Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku  oraz Twitterze.

Zastrzegamy sobie prawo publikacji wybranych opinii.

 

 

 

(Teresa Gut/ko)