"Mowa przede wszystkim o wprowadzeniu możliwości określania minimalnych standardów emisyjnych dla domowych kotłów. Taką uchwałę przyjęli nasi południowi sąsiedzi, Czesi. Fakt, że nie ma takiego rozwiązania w Małopolsce powoduje, że proces likwidacji zanieczyszczjących powietrze kotłów praktycznie nie istnieje" - mówi Radiu Kraków Andrzej Guła z Polskiego Alarmu Smogowego.

Dzięki planowanym regulacjom samorządy mogłyby same ustalać normy dla domowych palenisk. Projekt nowelizacji ustawy wciąż nie trafił pod obrady Sejmu, stąd pisemny apel Krakowa i 14 podkrakowskich gmin. Samorządowcy liczą, że prace rozpoczną się jeszcze przed końcem kadencji.

Zobacz powtórkę z antysmogowych pomysłów w Krakowie w radiowym WOSIE

Witold Śmiałek, doradca prezydenta Majchrowskiego ds. Jakości Powietrza, obok Andrzej Guła z Polskiego Alarmu Smogowego. Fot. Paweł Krawczyk

Tymczasem poseł Łukasz Gibała ma własny pomysł na walkę z zanieczyszczeniem. Chce wprowadzenia... darmowej komunikacji miejskiej w dni, w których normy zanieczyszczenia są znacznie przekroczone. Wysłał pismo do prezydenta Jacka Majchrowskiego z taką właśnie propozycją.

Z darmowych przejazdów w takie dni korzystaliby jednak tylko posiadacze "Karty Krakowiaka", w posiadanie której wejść mają wkrótce mieszkańcy płacący podatki w Krakowie. 

Według Gibały bezpłatny transport kosztowałby budżet miasta około 10 milionów złotych. Prezydent Majchrowski jeszcze nie odniósł się do pomysłu - bo pismo wpłynęło do kancelarii dopiero dziś.

 

(Maciej Skowronek/ew)

Obserwuj autora na Twitterze: