Przerażeni mieszkańcy natychmiast wezwali policję, która dość szybko ujęła szaleńca. Jak się okazało był nietrzeźwy i miał przy sobie wiatrówkę.

- Mężczyzna w czasie przesłuchania potwierdził, że wypił kilka piw i poszedł z wiatrówką się zrelaksować – mówi Sebastian Gleń, rzecznik prasowy małopolskiej policji – Kiedyś miał do czynienia z bronią zawodowo, stąd takie zamiłowanie. Poszedł nad rzekę i, jak twierdzi, celował w stronę wody, a nie w ludzi. Przedstawiliśmy mu zarzut narażenia na utratę życia lub zdrowia.

Jak dodaje Sebastian Gleń: poszukiwani są świadkowie wczorajszych wybryków 39-latka. Policjanci sprawdzają także wiatrówkę której używał i to, czy do jej posiadania potrzebne jest pozwolenie.

 

Grzegorz Krzywak/wm