Już w 12 minucie tego spotkania Marcin Orłowski, obsłużony bardzo dobrym, prostopadłym podaniem przez Huberta Tomalskiego zdobywa prowadzenie dla gospodarzy. Na jego strzał przy tzw. „krótkim słupku” bramkarz Wisły nie znalazł sposobu obrony. Na drugiego gola trzeba było czekać do 73 minuty. Wtedy precyzją popisał się Łukasz Szczepaniak, kończąc koronkową akcję zainicjowaną przez Huberta Tomalskiego. Blisko pola karnego rywali odebrał on piłkę Patrykowi Stępińskiemu, podał do Krzysztofa Drzazgi, który już mógł strzelać, ale dostrzegł po lewej stronie jeszcze lepiej ustawionego Łukasza Szczepaniaka i ten dopełnia formalności. Ziarno niepewności wśród kibiców w Niepołomicach zasiał Patryk Stępiński, który strzelił kontaktowego gola. I nie można powiedzieć, by pod bramka Puszczy nie było chwil niepewności, ale w doliczonym czasie gry ”kropkę nad i” postawił jeden z głównych aktorów tego meczu – Hubert Tomalski.

Puszcza powtarza swój pucharowy wyczyn sprzed dwóch lat. Wtedy wyeliminowała Lechię Gdańsk po rzutach karnych. 4 grudnia 2018 karne nie były potrzebne.

Puszcza Niepołomice – Wisła Płock 3:1 (1:0)

Bramki: 12. Orłowski, 73. Szczepaniak, 90+4. Tomalski – 80. Stępiński

Puszcza: Mleczko – Fryc, Bartków, Stępień, Mikołajczyk (żk) – Kotwica, Stefanik – Tomalski, Orłowski (90. Kuzma), Żytek (żk) (68. Szczepaniak) – Drzazga (86. Ryndak).