Na emocje w pierwszej połowie musieliśmy czekać aż do 42. minuty. Dawid Plizga uderzył na bramkę Lechii po dośrodkowaniu Dariusza Jareckiego, ale piłka minęła słupek bramki Marko Maricia. Dwie minuty później przed kolejną szansą stanął Plizga. Zawodnik Termaliki wyprzedził środkowego obrońcę Lechii i w sytuacji sam na sam z bramkarzem strzelił zbyt blisko środka bramki, by go pokonać.
Statystyki całego meczu, jak i jego przebieg, były mocno wyrównane. Piłkarze obu ekip, zamiast otwierających podań i celnych strzałów, zaliczali głównie straty. Mecz należał do jednych z mniej atrakcyjnych w tej kolejce.
Kibice zgromadzeni na stadionie w Mielcu mogli czuć szczególne rozgoryczenie w 89. minucie meczu. Sędzia Tomasz Kwiatkowski w samej końcówce podyktował rzut karny dla przyjezdnych po kontrowersyjnym faulu Dalibora Plevy na Sławomirze Peszko. Jedenastkę na gola pewnie zamienił Grzegorz Kuświk.
Gospodarze próbowali odpowiedzieć w doliczonym czasie gry chaotycznymi wrzutkami w pole karne Lechii, jednak żadne z nich nie zostało zamienione na bramkę. Termalica chciała przerwać passę 4 kolejnych remisów, lecz na pewno nie w ten sposób. Przed szansą na zmazanie plamy podopieczni Piotra Mandrysza staną w przyszły weekend w meczu z kielecką Koroną.
Termalica Bruk-Bet Nieciecza 0:1 Lechia Gdańsk
( G.Kuświk 90' k.)
Skład Termaliki: Nowak–Pleva, Sołdecki (ż.k.), Markowski, Jarecki–Babiarz, Kupczak, Biskup, Foszmańczyk (77' Licka), Plizga (90' Drozdowicz)–Juhar (46' Kędziora)
Skład Lechii: Marić–Wojtkowiak, Janicki, Gerson, Wawrzyniak–Makuszewski, Borysiuk, Łukasik (46' Kovacević), Krasić (86' Mila), Chrapek (59' Peszko)–Kuświk
(relację prowadził Maciej Popko)