Pełne wejście do świata Zofii Forteckiej i jej córki Magdaleny jest tyleż piękne, co wyjątkowo trudne. Zofia Fortecka tworzy od blisko 40 lat. Maluje  na szkle,  niezmiennie zachwycając odbiorców na całym świecie. Swoje prace prezentowała w Anglii, Bułgarii, Danii, Francji,  Hiszpanii, Meksyku, Niemczech, na Słowacji, Węgrzech, w Stanach Zjednoczonych oraz we Włoszech, a także na blisko 50  wystawach w Polsce.  Jej malarstwo fascynuje odbiorców bo wynika  z  zachwytu otaczającym ją światem, tym najbliższym i tym bardzo odległym.

Jej rodzina od pokoleń osiadła na Krzeptówkach, u stóp Giewontu, którego majestat zwieńczony postawionym przez górali krzyżem, wznosi się przed oknami wybudowanego wraz z mężem Januszem góralskiego domu  i wydaje się być prawie na wyciągnięcie ręki.

Jako osoba głęboko wierząca i stale poszukująca samodzielnie dochodziła zarówno do własnej techniki malowania na szkle jak też tematyki. Doskonała znajomość Pisma Świętego, Nowego i Starego Testamentu oraz żywotów świętych spowodowały, że stale pogłębiała swą wiedzę i duchowość, przenosząc swe widzenie świata na niewielkie, pięciocentymetrowe szkiełka. Łączy je w większe kompozycje  wprowadzające  opowieści, które pozornie tylko stanowią piękno jako kategorię estetyczną. Dopiero  gruntowna analiza poszczególnych obrazów, zmusza nieprzygotowanego odbiorcę do refleksji i do sięgnięcia do innych źródeł, by w pełni zrozumieć przesłanie Zofii Forteckiej.

Łączenie elementów zaczerpniętych z otaczającego artystkę świata tatrzańskiego ze znajomością historii, historii sztuki, literatury daje niesamowite efekty, które sprawiają, że malarstwo Zofii Forteckiej jest unikatowe, a historycy sztuki wskazują na inspiracje sztuką bizantyńską, średniowieczną, romańską i gotycką.

Średniowiecze, którego naczelną dewizą było Ad maiorem Dei gloriam czyli działanie i tworzenie „ku większej chwale Boga” wydaje się być głównym duchem twórczości Zofii Forteckiej, a miniaturowe szkiełka tworzące większe całości przywołują mozaiki, powstaniu których towarzyszyć muszą cierpliwość, wytężona praca i skupienie.

Magdalena Fortecka bardzo chętnie maluje anioły. Jej niewielkie obrazy odbiegają w swym stylu od prac Zofii. Grające na różnych instrumentach, figlarne, trochę zawadiackie, unoszące się na tle nieba albo nad dachami, ubrane w różnobarwne sukienki i fantazyjne buty czy nakrycia głowy przypominają trochę prace Marca Chagalla. Prezentowane podczas wspólnych  wystaw z mamą dopełniają ich przedstawienie świata. Podobnie jak ryby, które równie chętnie maluje Magdalena.

Na wystawie swoje prace pokaże również wnuczka pani Zofii, Maria Strzelecka.

Jeśli spojrzymy na te obrazy poprzez pryzmat chrześcijaństwa – to stają się one wspólną Forteckich  „pieśnią nad pieśniami” – by użyć pewnej przenośni, jaką razem tworzą dzieła obu artystek. Chrześcijańska interpretacja tego utworu uznaje wielopłaszczyznowość Pieśni nad pieśniami. Wielopłaszczyznowa może być interpretacja witrochromii Zofii i Magdaleny Forteckich, zwłaszcza, jeśli spojrzymy na nią jako pewną całość o wspólnych źródłach. Podstawą jest bowiem miłość idealna. Ta sama, która tkwi u podstaw twórczości Zofii Forteckiej i Magdaleny Forteckiej.