Fot. NAC/1939-1945/Górale wypasają owce na Hali Gąsienicowej
Autorami projektu są naukowcy od lat zajmujący się badaniami Karpat z różnych perspektyw badawczych. Dr Justyna Cząstka-Kłapyta specjalizuje się w etnomuzykologii, etnologii i antropologii kulturowej, prowadzi badania nad kulturą pasterską, muzyką tradycyjną i wierzeniami ludowymi Karpat. Prof. Piotr Kłapyta jest geografem i geomorfologiem, zajmuje się m.in. historią zlodowaceń górskich oraz paleogeografią obszarów górskich. Oboje są również przewodnikami górskimi, co pozwala im łączyć badania naukowe z bezpośrednim doświadczeniem terenu. W swoich pracach podkreślają konieczność analizowania krajobrazu górskiego w kontekście długiego trwania historycznego oraz relacji człowieka ze środowiskiem.
Impulsem do realizacji projektu była świadomość, że odchodzą ostatni pasterze pamiętający tradycyjny wypas w Tatrach sprzed wywłaszczeń z hal. Projekt został opracowany we współpracy z Fundacją Dobra Wola, z którą autorzy współdziałają od ponad dziesięciu lat.
Napisałam projekt z Fundacją Dobra Wola. Jego celem jest zarówno dokumentacja, ochrona, jak i popularyzacja dziedzictwa kultury pasterskiej. Chcieliśmy pokazać tę ciągłość pasterstwa od kolebki. Od ich źródeł przez taką perspektywę spojrzenia na pasterstwo od strony ich nosicieli. Jest to dziedzictwo nie tylko lokalne, ale fundament kultury europejskiej – mówi dr Justyna Cząstka Kłapyta.
Projekt obejmuje zarówno badania terenowe, jak i rejestrację wywiadów z bacami oraz członkami ich rodzin. Do końca grudnia zaplanowano około 20 wywiadów, co daje blisko 100 godzin materiału filmowego o wysokiej wartości dokumentacyjnej.
Historia pasterstwa w Karpatach i na Podhalu
Początki osadnictwa na Podhalu sięgają XIII wieku, jednak nie miało ono wówczas charakteru pasterskiego. Dominowała gospodarka rolna, która w warunkach górskich okazała się mało efektywna. Przełom nastąpił na przełomie XV i XVI wieku, w okresie kryzysu klimatycznego, który doprowadził do wyludniania wielu obszarów górskich w Europie. W odpowiedzi na ten kryzys właściciele ziemscy zaczęli wprowadzać pasterstwo górskie jako uzupełnienie gospodarki rolnej. Kluczową rolę odegrała kolonizacja wołoska, związana z osadnictwem na prawie wołoskim. Wołosi byli sprowadzani w sposób zorganizowany i osadzani w konkretnych celach gospodarczych oraz strategicznych, m.in. ochrony przejść górskich.
(cała rozmowa do posłuchania)
Badania wskazują jednak, że formy wypasu istniały w Tatrach jeszcze przed kolonizacją wołoską. Analizy torfowisk potwierdzają obecność pasterstwa już w XIII-XIV wieku, związanego głównie z rozwojem górnictwa. Owce pełniły wówczas funkcję zaplecza żywieniowego dla górników, a nie były wykorzystywane do produkcji serów. Osadnicy wołoscy przynieśli do Karpat istotne innowacje, które umożliwiły trwały rozwój gospodarki górskiej. Najważniejszą z nich była technologia wyrobu sera podpuszczkowego, pozwalająca na szybkie przetwarzanie mleka. Drugim kluczowym elementem było wprowadzenie intensywnego wypasu, który dostarczał dużych ilości nawozu naturalnego, niezbędnego dla rolnictwa górskiego. Wsie zakładane na prawie wołoskim miały charakter pastersko-rolniczy, co umożliwiało stabilne funkcjonowanie w trudnych warunkach środowiskowych. W polskich Karpatach najdłużej nieprzerwanie funkcjonującą wsią prawa wołoskiego jest Ochotnica, założona w 1416 roku.
Istotnym elementem projektu jest prezentacja zagadnień związanych z muzyką tradycyjną i wierzeniami pasterskimi. Warto zwrócić uwagę na podziały instrumentów muzycznych na "boże" i "diabelskie", zachowane m.in. na Huculszczyźnie. Podziały te nie miały charakteru moralnego, lecz odnosiły się do symboliki pierwiastków żeńskich i męskich oraz relacji człowieka z naturą. Wystawa porusza również temat dawnych pieśni religijnych górali z rejonu Pienin i Gorców, w których zachowały się szczątkowe formy wczesnej polifonii europejskiej. Obecnie są one rzadko spotykane i zagrożone zanikiem.
Wiele elementów tradycyjnego pasterstwa tatrzańskiego nie przetrwało do współczesności. Dotyczy to m.in. zimowania z owcami w szałasach oraz wypasu stad na bardzo stromych, wysokogórskich stokach, praktykowanych jeszcze w połowie XX wieku.
Sama struktura pasterstwa tatrzańskiego jest niesamowicie złożona. W Tatrach mieliśmy do czynienia z wypasami na bardzo wysoko położonych ścianach. Okazuje się, że były specjalne miejsca, gdzie pasiono osobno barany i jarki. Nie trzeba było mieć stałego dozoru pasterskiego i tam na kilka tygodni pasterze zostawiali je na ścianach Mięguszowieckiego Szczytu, Niżnych Rysów, w ścianach nad Doliną Małej Łąki. W ramach tej wystawy mogą Państwo zobaczyć te miejsca. Drugim bardzo archaicznym wątkiem jest zimowanie z owcami. Po Wigilii pasterz udawał się na hale i razem ze swoimi owcami czekał na wykoty. Są to dawne tradycje pasterskie, które były jeszcze w Tatrach w latach 60., czyli stosunkowo niedawno, a mają bardzo odległy rodowód pochodzący z Bałkanów – mówi prof. Piotr Kłapyta.