Zapis rozmowy Mariusza Bartkowicza z Tomaszem Tomalą, szefem Gabinetu Politycznego Ministra Infrastruktury, przewodniczącym Rady Powiatu Wielickiego.
Dla niektórych majowy weekend jest wspomnieniem, dla innych jeszcze trwa. Wszyscy jednak przed jego rozpoczęciem odetchnęli z ulgą, gdy usłyszeli o porozumieniu kontrolerów z Polską Agencją Żeglugi Powietrznej. Pan w tych negocjacjach brał udział. Do 10 lipca to nie jest koniec wojny, a jedynie rozejm? Co się będzie działo w tej sprawie?
- Faktycznie padło takie stwierdzenie na komisji infrastruktury, w której braliśmy udział z ministrem Andrzejem Adamczykiem. Kontrolerzy powiedzieli, że to nie koniec wojny, ale rozejm. Minister powiedział, że to nie jest wojna i rozejm, ale dialog. Dialog, który rozpoczęliśmy 31 marca po zmianie na stanowisku szefa PAŻP. Przystąpiliśmy do rozmów ze związkami zawodowymi. To trudne, długie rozmowy. Co ważne, jeszcze przed świętami udało nam się uzgodnić kwestie bezpieczeństwa. To 24 postulaty dotyczące bezpieczeństwa w ruchu lotniczym. To było najważniejsze i to się udało. Potem została kwestia finansowa. To były rozmowy trudne, ale Polacy mogli odetchnąć przed majówką z ulgą. To się udało. Mamy porozumienie do 10 lipca. Rozmowy toczą się dalej. Chodzi o regulamin pracy i regulamin wynagradzana. Są powołane grupy robocze, które mają wypracować nowe regulaminy. Rozmowy są prowadzone w szacunku. Obie strony podeszły do tego poważnie. Mam nadzieję, że będzie konsensus.
Sprawy fundamentalne, dotyczące bezpieczeństwa obszaru powietrznego nad Polską, są załatwione? Teraz jest już tylko dyskusja o płacy i warunkach pracy?
- Tak. Teraz chodzi o warunki pracy i płacy. Zarzewiem konfliktu był nowy regulamin wynagradzania, który znacząco obniżył kontrolerom pensum. W roku 2019 kontroler w Warszawie średnio zarabiał 55 tysięcy złotych. Około 30 tysięcy zarabiali kontrolerzy w regionach. Nowy regulamin obniżył pensję do 33 tysięcy dla Warszawy i do 18 tysięcy w regionach. Udało się wynegocjować ze związkami powrót do płacy z 2019 roku, chociaż ruch lotniczy jeszcze się nie odbudował, jest 30% niższy niż w roku 2019. Wróciliśmy jednak do warunków pracy z 2019 roku. Tak jest do 10 lipca. W tym czasie nowy regulamin jest omawiany.
Ma pan spokój ducha, że po raz kolejny uda się uniknąć medialnego serialu, gdzie paski informacyjne największych telewizji będą odliczać godziny do zamknięcia nieba nad Polską na początku lipca? To też krytyczna data. Wiele osób będzie chciało mieć pewność, że na wakacje wyleci.
- Tak. Data jest krytyczna. Mam nadzieję, że strona związkowa i strona PAŻP dogadają się. Obie strony podchodzą do tego bardzo poważnie. Zawód kontrolera jest bardzo odpowiedziany. To wymaga wielkiej odporności na stres. Ten zawód powinien być dobrze wynagradzany. Na stole jest bardzo dobra propozycja prezes PAŻP. Jest kwestia wypracowania regulaminu pracy i płacy, żeby w tych pieniądzach się zamknąć. 10 lipca odetchniemy. Kryzys będzie zażegnany.
Pod koniec kwietnia premier Mateusz Morawiecki z ministrem Andrzejem Adamczykiem ogłosili dwukrotne powiększenie budżetu programu Kolej Plus. On ma teraz wynosić ponad 11 miliardów złotych. Z małopolskiego punktu widzenia najbardziej interesujące są cztery projekty: kolej z Krakowa do Myślenic, przywrócenie połączenia Kraków-Niepołomice, łącznica na trasie Kraków-Olkusz i rewitalizacja linii Gorlice-Jasło. Który z tych projektów ma największą szansę na realizację w pierwszej kolejności?
- Jako mieszkaniec Niepołomic kibicuję projektowi budowy połączenia do Niepołomic. To połączenie zostało zlikwidowane ponad 22 lata temu. Wybudowane zostało za czasów cesarza Franciszka. Oby po odbudowaniu to połączenie bardzo dobrze funkcjonowało. Mamy przykład Wieliczki. To świetne połączenie, z którego mieszkańcy korzystają. Mam nadzieję, że będą też korzystać z połączenia z Niepołomic. Połączenie będzie przez strefę inwestycyjną, gdzie będzie przystanek przy zakładach MAN. Pociąg będzie kończył bieg przy Park&Ride w Niepołomicach w centrum miasta. Kibicuję tym wszystkim projektom. Mam nadzieję, że one zostaną zrealizowane. Projekt Kraków-Myślenice to projekt na dokumentację. To pierwszy etap. Mam nadzieję, że uda się wytyczyć ten szlak bez większych protestów, żeby to potem realizować.
Pan się uśmiecha, ale nie bez powodu. Widzimy, jakie są wielkie emocje wokół konsultacji kilku tras nowej Zakopianki Kraków-Myślenice.
- Dokładnie. Projekt nowej Zakopianki wzbudził wiele emocji. Na tym etapie nie jest to potrzebne. To sześć korytarzy. Teraz będziemy ogłaszać przetarg na studium. GDDKiA to zrobi. Wykonawca będzie w tym roku i będą prace projektowe. Przeanalizuje wykonawca… Będzie jak przy Sądeczance. Tam było analizowanych ponad 20 wariantów. Tu będzie podobnie. Będą konsultacje publiczne, ankiety, spotkania z mieszkańcami. Chodzi o wypracowanie społecznie akceptowalnego korytarza. Na tym nam zależy. Droga jest potrzebna, ale musi to być akceptowane przez wszystkie strony. Mam nadzieję, że do decyzji środowiskowej przedstawimy trzy warianty z wariantem wskazanym przez GDDKiA.
Wrócę do kolei. W przypadku połączenia Kraków-Niepołomice kontrowersji nie będzie, bo tor pobiegnie po starym śladzie?
- Nie. Po starym śladzie biegnie obecnie droga. Pobiegnie przez strefę inwestycyjną, ale w większości przez tereny niezabudowane. Tutaj wielkich protestów pewnie nie będzie. Mogą być protesty osób, które mają domy przy nowym szlaku. To jednak nowoczesna kolej. Nikomu nie będzie to bardzo przeszkadzać. Będzie to wielki komfort dla mieszkańców. W 30 minut będą się mogli dostać z Niepołomic do centrum Krakowa.
W ramach programu Kolej Plus 15% wydatków powinny ponieść podmioty zgłaszające projekt. Liczycie na wsparcie województwa małopolskiego? Często małe gminy nie będą mogły wysupłać tych 15%.
- Projekty złożył marszałek województwa. Marszałek będzie zobligowany do zabezpieczenia 16%. Małopolska zgłosiła 16% dofinansowania, by projekty znalazły się wyżej na liście rankingowej. Dzięki temu te cztery projekty weszły na listę. Wiem, że ze strony gmin jest chęć partycypacji w kosztach. Chodzi o uzgodnienia marszałka z burmistrzami.
O jakich pieniądzach mówimy? Jakie kwoty są potrzebne na budowę połączenia Kraków-Niepołomice? O ile większe będą potrzebne na nową linię z Krakowa do Myślenic?
- Połączenie do Niepołomic jest obecnie skosztorysowane na blisko 330 milionów złotych. Myślenice to pewnie w okolicach 2 miliardów. Środki na projekt to 151 milionów. Gorlice-Jasło to 602 miliony. Kraków-Olkusz 217 milionów. To takie kwoty.
Jaka jest dziś perspektywa uruchomienia tych ważnych połączeń kolejowych? Jaka data jest realna?
- Zgodnie z regulaminem programu, do 2028 roku zadania muszą zostać zrealizowane. Dziś w Niepołomicach minister Adamczyk będzie o tych projektach mówił. Mam nadzieję, że w 2028 roku wspólnie z ministrem, marszałkiem i burmistrzem uda nam się tym połączeniem z Krakowa do Niepołomic pojechać.