Skala zjawiska
Zgodnie z danymi UNHCR (Agencja Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców), obecnie na świecie żyje 122 miliony uchodźców. To o 2 miliony więcej niż w poprzednim roku. Wzrost ten wynika z licznych konfliktów i kryzysów humanitarnych – nie tylko na Bliskim Wschodzie, ale także w Ameryce Południowej. Pięć krajów generuje największe fale uchodźców: Wenezuela, Afganistan, Syria, Ukraina oraz Sudan Południowy. To miejsca naznaczone przemocą, konfliktami i poważnymi problemami humanitarnymi.
Większość uchodźców kieruje się do państw sąsiednich. To przypadek Ukraińców w Polsce czy uchodźców z Sudanu Południowego, którzy trafiają głównie do Sudanu, Ugandy i Kenii. Podobny mechanizm działa na Bliskim Wschodzie. Syryjczycy emigrują głównie do Jordanii czy Libanu, a Palestyńczycy do Egiptu lub Jordanii.
Pracowałam w kilkunastu obozach dla uchodźców – w irackim Kurdystanie, w Iraku i w Jordanii. To były obozy, które mieściły po kilkadziesiąt tysięcy uchodźców, jak na przykład Zaatari, gdzie przebywali uchodźcy z Syrii. W Kurdystanie byli to syryjscy Kurdowie, ale także przesiedleni wewnętrznie Irakijczycy. W Zaatarii – oczywiście Syryjczycy. I ci ludzie zawsze chcieli wrócić do siebie – mówi Małgorzata Olasińska-Chart
Przykładem jest powrót ponad miliona Syryjczyków z Libanu i Jordanii po przewrocie politycznym w Syrii w grudniu 2024 roku, mimo że sytuacja nadal nie jest tam w pełni bezpieczna — działa Państwo Islamskie, zdarzają się ostrzały armii izraelskiej, a kilka dni temu doszło do zamachu na kościół chrześcijański. Mimo wszystko powrót stał się możliwy, ponieważ zniknęły bezpośrednie prześladowania i ryzyko uprowadzenia czy przymusowej służby wojskowej.
(Dalsza część artykułu i podcast pod zdjęciem)
Bliski Wschód w ogniu
W rozmowie pojawił się również wątek aktualnych napięć na Bliskim Wschodzie – zawieszenie broni między Izraelem a Iranem po ataku Stanów Zjednoczonych na Iran przyniosło chwilowe odetchnięcie. Jednak Małgorzata Olasińska-Chart sceptycznie ocenia trwałość rozejmu, przypominając, że podobne deklaracje w przeszłości były szybko łamane.
Gościni Radia Kraków mówiła także o swoim zaangażowaniu w działania Polskiej Misji Medycznej na Bliskim Wschodzie:
Miałam wylądować w Ammanie i przekroczyć granicę z Palestyną tak naprawdę cztery dni temu, w sobotę. Lot oczywiście został odwołany – sytuacja bezpieczeństwa nie pozwala na podróże na Bliski Wschód. Ale pracuję na Bliskim Wschodzie od 2016 roku, regularnie jeżdżę w ten region i współpracuję z organizacjami, które są lokalnymi organizacjami pozarządowymi, działającymi na rzecz uchodźców w obozach i nieformalnych obozowiskach.
Dla wielu uchodźców, w tym mieszkańców Gazy, która w słowach Małgorzata Olasińska-Chart stała się piekłem na ziemi i największym kryzysem humanitarnym ostatnich lat, nadzieja na powrót do domu nie umiera:
Palestyńczycy mieszkają w namiotach na swojej własnej ziemi, która od naprawdę setek lat jest ziemią palestyńską. Nie mogą naprawić nawet dziury w namiocie, ponieważ jest to uznawane przez Izrael za konstrukcję. Nie mogą mieć zwierząt hodowlanych – owiec, kóz – z trudem ukrywają nawet kury. Izrael blokuje drogi do ich miejscowości, zmuszając ludzi do objeżdżania kilkudziesięciu kilometrów, podczas gdy droga na wprost wynosi zaledwie 5–6 kilometrów. Widziałam też drogę do szkoły zablokowaną olbrzymimi, kamiennymi blokami – dzieci palestyńskie, żeby dostać się do szkoły, musiały iść rurą ze ściekami. Ale mimo tego wszystkiego ci ludzie mają nadzieję, że zostaną na swojej ziemi – mimo konfliktu wewnętrznego, mimo wojny domowej, mimo wojny zewnętrznej – i że kiedyś powstanie państwo palestyńskie.
Uchodźcy klimatyczni: nowy wymiar kryzysu
W rozmowie pojawił się także ważny i często pomijany wątek uchodźców klimatycznych. Na dramaty wojen i prześladowań nakładają się bowiem zmiany klimatyczne, szczególnie odczuwalne w Afryce Subsaharyjskiej – w krajach Rogu Afryki, w regionach Afryki Wschodniej i Centralnej. Setki rodzin są zmuszone do migracji w poszukiwaniu wody lub terenów, gdzie deszcze jeszcze występują. Choć te ruchy migracyjne nie sięgają jeszcze Europy, ich wpływ na sytuację lokalną i regionalną jest ogromny, a skutki odczuwalne globalnie. Przykład Kenii, która przyjmuje dużą liczbę migrantów klimatycznych, pokazuje, że nawet dobrze zorganizowane państwa stają przed wyzwaniem integracji ludzi niewykształconych, nieznających języka urzędowego, żyjących dotychczas wyłącznie z hodowli zwierząt.
Jak można pomóc?
Małgorzata Olasińska-Chart zachęciła do wspierania działań Polskiej Misji Medycznej, która działa tam, gdzie pomoc jest najbardziej potrzebna. Wsparcie finansowe pozwala im kontynuować misje medyczne w regionach dotkniętych konfliktami i kryzysami humanitarnymi.
Więcej informacji oraz możliwość wsparcia działań organizacji można znaleźć na stronie internetowej: www.pmm.org.pl oraz w mediach społecznościowych Polskiej Misji Medycznej.
(Cała rozmowa do posłuchania)