Zdjęcie ilustracyjne/ Fot. Pixabay
Strefa, która dzieli: autorytaryzm czy wydmuszka?
Wiceprezydent Krakowa Stanisław Kracik odnosi się do zarzutów dotyczących Strefy Czystego Transportu, która przez jednych krytyków jest uznawana za nadmiernie restrykcyjną, a przez innych za pozbawioną realnego znaczenia. Sam Kracik jednoznacznie odrzuca tę drugą ocenę.
Jak podkreśla, obecna sytuacja prawna jest skomplikowana. Uchwała o SCT została przyjęta w grudniu 2022 roku, następnie zaskarżona przez wojewodę, a Wojewódzki Sąd Administracyjny przyznał mu rację. Sprawa trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Jeśli nowa uchwała nie zostanie przyjęta do 1 lipca, wejdzie w życie wersja pierwotna, znacznie bardziej rygorystyczna.
Jeżeli nic się dzisiaj nie stanie, to od 1 lipca wejdzie w życie uchwała stara, która jest po prostu bardzo, bardzo rygorystyczna, dotyczy wszystkich mieszkańców Krakowa
- mówi Kracik.
Motywacja zamiast zakazu
Kracik podkreśla, że nowe przepisy będą mieć charakter motywacyjny, a nie represyjny. Choć dopuszcza się możliwość wjazdu pojazdami niespełniającymi norm za symboliczną opłatą (2,50 zł za godzinę, 5 zł za dzień w pierwszym roku, 15 zł w drugim), chodzi o skłonienie kierowców do zmiany przyzwyczajeń:
To ma taki sens, żeby zmotywować ludzi do tego, żeby odchodzili od samochodów starszych niż 20 lat
- uważa wiceprezydent.
Co ważne, mieszkańcy Krakowa mają zachowane prawa nabyte – mogą nadal korzystać z obecnie posiadanych pojazdów, ale wymiana auta będzie wiązać się z obowiązkiem dostosowania się do nowych norm.
SCT wzbudza szczególne emocje wśród mieszkańców i włodarzy gmin ościennych, którzy czują się dyskryminowani. Jednak jak zaznacza wiceprezydent:
Prezydent Miszalski nie kandydował w tych gminach i niczego nie obiecywał, bo nie mógł im obiecać. Prawa nabyte dotyczą mieszkańców Krakowa, ale też na zasadzie, że jeżdżą tym, co mają. Jeżeli będą wymieniali samochód, to muszą go wymienić już na nowszy. Przypomnijmy, za trzy lata to będzie samochód benzynowy 24-letni i 16-letni diesel.
Miasto wskazuje, że inwestuje rocznie 40 mln zł w obsługę komunikacyjną tych gmin przez MPK, co powinno być wystarczającym argumentem na rzecz korzystania z transportu publicznego.
Opłaty – niskie, ale celowe
Wbrew zarzutom o symbolicznym charakterze opłat, Kracik broni nowego systemu:
To nie jest obciążenie. To ukłon również w stronę mieszkańców gmin spoza Krakowa, żeby to była motywacja do zmiany samochodu. I poczucie odpowiedzialności, że moje auto nie truje w mieście tych, którzy tutaj żyją, mieszkają, przyjeżdżają.
Kracik podkreśla, że stawki są porównywalne z opłatami za parkowanie, a więc stanowią realny czynnik ekonomiczny przy decyzji o wyborze środka transportu.
Miasto planuje zatrudnić
25 dodatkowych etatów w Straży Miejskiej do kontroli SCT. Ale – jak zaznacza Kracik – nie chodzi o tworzenie represyjnego aparatu:
To jest naprawdę koszt, który miasto chce ponieść, żeby mieszkańcy oddychali lepszym powietrzem. Chodzi o to, żeby patrole miały zadanie pouczające.
Wiceprezydent odniósł się również do kontrowersji dotyczących automatycznego nadzoru kamer. Choć dostęp do baz danych europejskich pojazdów (CEPIK) jest ograniczony, kamery monitorujące w Krakowie nadal będą wykorzystywane.
Kamery sprawdzają numery i z tych kamer korzysta policja, Straż Miejska. To jest narzędzie bardzo skuteczne. Mówimy o systemie, który po to jest zrobiony i zainstalowany, żeby można było zapanować nad bezpieczeństwem w mieście.
- tłumaczy Stanisław Kracik.
Szpitale i przedsiębiorcy – jak wygląda system ulg?
Wiceprezydent zapewnił, że system nie utrudni życia osobom przyjeżdżającym do placówek medycznych. Współpraca ze szpitalami ma pozwolić na identyfikację aut i zwolnienie ich z opłat. "Nie o to chodzi, żeby komuś utrudnić życie” - przekonuje. W kwestii przedsiębiorców również padła sugestia proporcjonalności:
5 złotych za cały dzień wjazdu – to równowartość 2 godzin na parkingu. Musimy te dwie wartości zestawić – zdrowie publiczne i potrzeby gospodarcze.
Wiceprezydent apeluje o spokój i cierpliwość. "Przy piecach też był dramat, a dziś nikt nie chce wracać do kopciuchów. Tak samo będzie ze strefą” - uważa gość Radia Kraków.
Uchwała wejdzie w życie siedem dni po publikacji w Dzienniku Urzędowym Województwa Małopolskiego, a praktyczna kontrola rozpocznie się 1 stycznia 2026. Do 1 lipca br. Rada Miasta musi przyjąć nową wersję uchwały – inaczej wróci rygorystyczna wersja pierwotna.
Posłuchaj rozmowy Patryka Kubiaka ze Stanisławem Kracikiem.