W "O Tym się Mówi" mówimy o kontrowersyjnej ustawie, a także pytamy o pierwsze oceny programu Mieszkanie Plus. Zapis rozmowy Jacka Bańki z gośćmi Radia Kraków - Markiem Bolkiem, prezesem Stowarzyszenia Budowniczych Domów i Mieszkań oraz Piotrem Krochmalem z Instytutu Analiz Monitor Rynku Nieruchomości.
Jacek Bańka: Deweloperzy ozłocą ministra Szyszkę za ogólnopolską wycinkę?
Marek Bolek: Nie wydaje mi się, by deweloperzy ozłocili ministra Szyszkę. Dlatego że to nie my lobbowaliśmy za tą ustawą. Tak naprawdę ona zmieniła zasadniczo kwestię wycinki dla osób fizycznych. Dla przedsiębiorców, osób prowadzących działalność gospodarczą niewiele się zmieniło. Nadal trzeba występować o zgodę, płacić opłaty. To nie do końca tak jest, jak się mówi. Mamy tendencję do popadania z jednej skrajności w drugą: albo bardzo wysokie opłaty, albo coś za darmo. Złoty środek być może coś zmieni. Już słyszymy, że być może będzie nowela tej ustawy.
Jacek Bańka: Prezes Kaczyński rzeczywiście zapowiada zmianę ustawy i mówi wprost, że zadziałało lobby deweloperskie. Mogło tak być?
Piotr Krochmal: Trudno mi powiedzieć. Nie słyszałem, by deweloperzy za tym lobobwali. Wręcz przeciwnie, słyszałem, że lobbowały za tym przykłady z życia, gdy za wycinkę drzewa licytowano chatkę jakiejś babci na wsi i rugowano ją z ziemi. Te opłaty były bardzo wysokie dla kogoś, kto mieszkał przy lesie i wycinał jedno drzewko. Później nasyłali na niego komornika za tę opłatę. To nie było w porządku. Najgorsze co można by było zrobić, to wrócić do starych przepisów. Ci, którzy jeszcze tych drzew nie wycięli, natychmiast zrobią to teraz, bojąc się, że potem będą musieli za to płacić. Lepiej to zostawić, mleko się rozlało. Skala tej wycinki jest niczym, niż gdy będzie się loboowało za powrotem do poprzednich przepisów lub zapisów, które będą nakładały nowe opłaty dla osób fizycznych. Na pewno jest lepiej osobom fizycznym teraz sprzedawać działkę deweloperom. Działka bez drzew jest atrakcyjniejsza pod budownictwo. Chociaż deweloperzy też starają się mieć jakąś zieleń wokół budynków, bo to podnosi atrakcyjność. Starodrzew, jeżeli uda się go zachować i wkomponować w budynki, sprzyja sprzedaży mieszkań.
Jacek Bańka: Najlepszy byłby jakiś złoty środek.
Marek Bolek: To, co mówi kolega jest bardzo ważne. Naprawdę deweloperzy to w większości rozsądni ludzie, choć wyjątki oczywiście się zdarzają. Zieleń podnosi atrakcyjność nieruchomości. My nigdy nie wycinaliśmy lekkomyślnie zieleni. One też wynikają z tego, że urbaniści krakowscy i nie tylko, podjęli decyzję, by miasto się nie rozlewało. Jeżeli budujemy wewnątrz miasta, mamy jakieś działki, gdzie jest ta zieleń, to trzeba ją uporządkować. Dla nas ta zieleń jest ważna, dla naszych klientów też. To jeden z decydujących czynników o wyborze mieszkania. Dlaczego mamy ją wycinać. Nie wycinamy jej lekkomyślnie. Ten złoty środek to być może zmniejszenie opłat, być może potraktowanie wycinki jako zgłoszenie plus jakaś niewielka opłata. Na pewno są ludzie mądrzy, którzy mogą to rozstrzygnąć. Ważne, by nie wzbudzić paniki z powodu powrotu do dawnych przepisów. Tak naprawdę to ludziom, którzy sprzedają deweloperom, zależy by pokazać, że tu się da bardzo dużo wybudować. I wtedy wartość działki się podnosi. Nie do końca zależy na tym deweloperom, proszę mi wierzyć.
Jacek Bańka: Choć jest też taka sytuacja: gdy deweloper chce coś wyciąć, mamy protesty, które się już nie pojawiają, gdy to sami robi prywatny właściciel. Deweloper będzie pozbawiony tej ewentualnej presji społecznej, kiedy będzie coś na tym terenie budował.
Piotr Krochmal: Zgadza się. Beneficjentami tej ustawy są osoby fizyczne. Dotąd deweloper kalkulował wycinkę drzew i opłaty z tym związane, i o tyle obniżał swoją ofertę zakupu. Teraz jeżeli osoby fizyczne przygotują mu grunt, będzie im mógł zapłacić więcej. Beneficjentami są osoby fizyczne. Niekoniecznie deweloperzy.
Marek Bolek: Deweloperzy być może betonują Kraków. Ale jak się temu przyjrzeć, to też tworzą wokół swoich budynków wielorodzinnych piękne zielone części. Okazuje się, że Kraków jest naprawdę zielonym miastem. 47% powierzchni Krakowa jest terenami rolnymi, mało kto o tym wie. To nie jest tak, że nam aż tak bardzo zależy, by w lekki sposób tę zieleń wycinać. Zgadzam się z wiceprezydent Koterbą, z którą miałem okazję rozmawiać. Była troszkę wystraszona tą ustawą. I miała rację. Taka presja, znosząc tę ustawę, może rozpocząć patologiczną wycinkę. Oby tak nie było.
Jacek Bańka: Przejdźmy do programu Mieszkanie Plus. Podgórze Duchackie i Prądnik Biały - to te lokalizacje. Jak je panowie oceniają?
Piotr Krochmal: To bardzo dobre lokalizacje. Podgórze Duchackie, gdzie niebawem rozpoczną się prace przy Trasie Łagiewnickiej. Jeżeli uda się coś tam postawić, to zbiegnie się to z otwarciem tej trasy. Będzie bardzo dobre połączenie komunikacyjne. Prądnik Biały jest marką samą w sobie. Natomiast w tych lokalizacjach za dużo nie można postawić. Dużo lepiej wygląda Ruczaj i działka, którą wskazuje miasto. Mowa o 170 mieszkaniach. To już jest coś. Bo na tamtych działkach można postawić najwyżej kilkadziesiąt mieszkań. Nie wiem, czy BGK zdecyduje się na budowę tak małych budynków. To już zależy od decyzji Banku Gospodarstwa Krajowego. Jeżeli będą chcieli inwestować w takich miejscach, gdzie można postawić budynki na większych działkach, które mają dużo wyższe możliwości inwestycyjne, niż te, kóre są na Prądniku Białym czy Podgórzu Duchackim.
Jacek Bańka: Mieszkanie Plus to założenie, że budowa m2 nie może przekroczyć 2,5 tysiąca złotych. Jaka to będzie jakość?
Marek Bolek: 2,5 tysiąca złotych to kwota, za którą da się wybudować budynek wielorodzinny, pod warunkiem, że będzie on bez piwnicy, nie będzie stał na garażu podziemnym, miejsca parkingowe będą na terenie. Oczywiście materiały będą tańsze, niż te, które oferują deweloperzy w ciekawych lokalizacjach. Da się to zrobić. Ja zawsze wspominam o tym, że nam się ciągle zmieniają przepisy dotyczące warunków technicznych wybudowania budynków. I te przepisy z każdym rokiem będą podnosiły koszt budowania budynków. O czym ludzie planujący budowę mieszkań w programie Mieszkanie Plus muszą pamiętać. Mam okazję współpracować z BGK Nieruchomości. Ci ludzie są bardzo profesjonalni. To, co wspomniał kolega: jeśli te lokalizacje będą nawet ciekawe, ale inwestycje będą małe, nie będą w stanie być efektywnie zarządzane i wykorzystywane pod wynajem, to być może BGK Nieruchomości pełni teraz funkcję narodowego operatora mieszkaniowego. To jest ważna funkcja. Być może tymczasowo przekształci się w tę insytucję, która została powołana ustawą. Racjonalizacja będzie postępowała. Czy da się wybudować taniej? Pewnie się da. Ale nikt z nas obecnych w studiu nie będzie chciał w tych budynkach mieszkać.
Jacek Bańka: Zaczynam się obawiać, biorąc pod uwagę politykę przestrzenną. 2,5 tys. za m2 w Krakowie, bez parkingów - to już budzi pewne obawy. I jakość niższa niż standard.
Piotr Krochmal: Uważam, że jeżeli te budynki powstaną, zaśmiecą Kraków, zaśmiecą każde miasto. Tanie budowanie wiąże się z tym, że nie buduje się parkingów pod ziemią. Deweloperów zmusza się by chowali samochody pod ziemią. Dwupoziomowe garaże podziemne nie są już żadnym novum w Krakowie. Jeżeli grunt jest za darmo, przy założeniu taniego budowania, będziemy mieli place jak przy galeriach handlowych, na których będą stały samochody. To zaśmiecanie Krakowa.
Jacek Bańka: To ostra ocena.
Marek Bolek: Może tak drastycznie nie oceniałbym tego. Mamy w Krakowie znakomitych architektów i urbanistów. Uważam, że da się budować tanio i racjonalnie. Ale zgadzam się, że nie da się schować samochodów za 2,5 tys. zł za m2. Planowanie parkingów, by nie zaśmiecały przestrzeni. Tworzenie mniejszych parkingów między budynkami, tworzenie małej architektury, place zabaw. Jak się to ładnie skomponuje, to być może uda się to zrobić.
Piotr Krochmal: W tej cenie zabraknie pieniędzy na małą architekturę.
Jacek Bańka: To może Mieszkanie Plus sprawdzi się o Skawinie, Trzebini.
Piotr Krochmal: Bardzo fajne lokalizacje. Ja nie potępiam tego programu. Musi być jakiś kompromis. Program jest skierowany do osób i do grupy, która dotychczas była pomijana w oferowanych przez rząd programach. Jak najbardziej, ale cena zniszczy piękną ideę.
Marek Bolek: W małych miejscowościach, ładnych lokalizacjach, gdzie deweloperzy dotąd nie budowali, i głód mieszkaniowy jest duży, te 2,5 tysiąca to wystarczająca kwota. W Krakowie, jeżeli udałoby się przeznaczyć trochę więcej pieniędzy, to ład przestrzenny i architektoniczny udałoby się zatrzymać. Nam też zależy by miasto było piękne i żeby nie było zaśmiecania przestrzeni.
Piotr Krochmal: Mieszkanie Plus to program dla cierpliwych. Widać po starcie programu, po wskazaniach działek, gdzie niewiele można postawić. Widać, że osoby, które liczą na ten program muszą uzbroić się w dużą cierpliwość. Nie sądzę, by w najbliższych lat nawet niewielki procent mógł z tego skorzystać.
Jacek Bańka: Od listu intencyjnego do działania droga daleka.
Marek Bolek: Ja wszystkim życzę, by ta zieleń nie znikła w otoczeniu, a mieszkania budowane w ramach programu były jak najładniejsze.