Tegoroczna Wielka Sobota nie będzie się jednak kojarzyła wyłącznie z pustym tabernakulum. W tym roku cisza po śmierci Jezusa przenikać będzie także puste kościoły. W sytuacji spowodowanej pandemią koronawirusa większość z nas musi pozostać w domach. Dla księży, widok pustego kościoła w czasie sprawowanego nabożeństwa rodzi ogromny ból i cierpienie. Są fizycznie oddzieleni od wspólnoty wiernych. Owce pozostają bez pasterza. Jak uczniowie Jezusa po jego śmierci na krzyżu.

Nie będzie w tym roku także tak mocno zakorzenionego w polskiej tradycji wielkosobotniego święcenia pokarmów. Nie jest to obrzęd liturgiczny, raczej utrwalony i przekazywany przez pokolenia naszych rodaków zwyczaj. Jest jednak piękny i wymowny. W koszykach obficie wypełnionych wędliną, babkami, barankami, pięknymi, kolorowymi pisankami i innymi smakołykami widzieliśmy symbol danych człowiekowi przez Boga darów. Prosiliśmy więc kapłana, by w wigilię Świąt Wielkanocnych te dary nam pobłogosławił. Tym razem, w niedzielny poranek, po uroczystej modlitwie, w gronie najbliższych, lub też w samotności kwarantanny, prostymi i najszczerszymi słowami sami będziemy prosić dobrego Boga o błogosławieństwo w naszych domach.

Trwająca przez Wielką Sobotę pustka i cisza wydają się ogarniać całą rzeczywistość zmęczonego i doświadczonego świata. A ten wygląda jakby na stałe już był pogrążony w ciemności. Tak jednak nie jest. Jeśli znajdziemy się w całkowitej ciemności, to nawet jeden maleńki płomyczek może całkowicie zmienić naszą perspektywę. Liturgię Wigilii Paschalnej, jednej z najpiękniejszych i najbardziej symbolicznych, celebrowanej późnym wieczorem, rozpoczyna uroczyste wniesienie świecy do pogrążonego w mroku kościoła. Kapłan śpiewa: „Światło Chrystusa”. Od paschału odpalane są kolejne świece uczestników liturgii. Wtedy widać już o wiele więcej. Z czasem zapalają się wszystkie światła. Jeden maleńki płomień świecy spowodował lawinową jasność! Światło zwyciężyło mrok!

Kiedy zaintonowane zostaje Orędzie Paschalne, nie ma już wątpliwości, że stało się coś niezwykłego. „Raduj się, ziemio, opromieniona tak niezmiernym blaskiem, a oświecona jasnością Króla wieków, poczuj, że wolna jesteś od mroku, co świat okrywa!” (Exsultet). Jezus okazał się silniejszy od śmierci, grzechu i zła. On żyje! I mamy tak wiele świadectw ludzi, którzy Go spotkali. Jeszcze przy grobie rozmawiał z Marią Magdaleną, później przyłączył się do uczniów idących do Emaus, wszedł mimo drzwi zamkniętych do przestraszonych Apostołów. Przez dwa tysiące lat spotkało go tak wielu, którym życie wywrócił do góry nogami, którzy się nie bali o nim mówić, którzy często za niego oddawali życie. A to wszystko dlatego, że On zmartwychwstał i żyje!

Gdy będziemy w sobotni wieczór w telewizji lub przez internet oglądać liturgię Wigilii Paschalnej, zapalmy koło siebie świecę. Niech daje nam blask i ciepło. Niech będzie znakiem obecności żyjącego Boga w naszym życiu. „Niech ta świeca płonie, gdy wzejdzie słońce nie znające zachodu: Jezus Chrystus Zmartwychwstały, który oświeca ludzkość swoim światłem” (Exsultet). Bo po nocy zawsze przyjdzie dzień! Bo światło zawsze zwycięży mrok! Bo po śmierci zawsze jest życie!

 

Leszek Gęsiak SJ