To jest dla mnie taka Scylla i Charybda.
Z jednej strony osoby z autyzmem są traktowane jako biedne, nieszczęśliwe, cierpiące osoby. Z drugiej, jako inspirujące, motywujące. Sam fakt, że jeśli mam jakąś niepełnosprawność, to wstaję z łóżka i funkcjonuję, jest inspirujący, uroczy i niesamowity, a jednocześnie do tego modelu super inspirującego nie może doskoczyć, bo nikt nie jest silny i odporny cały czas. I tak naprawdę człowiek miota się między tymi dwoma stereotypami. Żaden z nich nie traktuje go poważnie. I sprawia, że ci ludzie nie mają gdzie się znaleźć.
Ale jeśli utknąłeś w czymś takim, to rośnij w szczelinach. Ja bardzo lubię taką metaforę. Bądź tym małym, wrednym, wkurzającym kwiatkiem, który rośnie w szparze chodnika i nie można go wyrwać.
Takimi refleksjami podzieliła się
Dobrochna Kołoczek - licealistka, samorzeczniczka.
Padło wiele więcej mocnych słow. Jak choćby to: "To nie jest twoja wina", których adresatem są osoby w spektrum, ich rodzice i opiekunowie.
W rozmowie udziały wzięły również:
Małgorzata Kowalczyk, diagnosta, terapeuta z wieloletnim doświadczeniem w pracy z dziećmi i młodzieżą w spektrum z Ośrodka dla Osób z Autyzmem Effatha
Magdalena Żak - neurologopeda, terapeuta prowadzący zajęcia indywidualne i grupowe z Ośrodka dla Osób z Autyzmem Effatha
Zaprasza Marzena Florkowska.