To nie jest żaden cud inwestycyjny. To jest deepfake. Wykorzystano prawdziwy wywiad z prezydentem, ten, który emitowano wPolsce24, ale sztuczna inteligencja nadpisała mu nowy scenariusz. Zmieniła słowa, ale zostawiła wizerunek. To jest cyfrowa, wirtualna maskarada.
Prezydent nie mówi tam o żadnej platformie, żadnym szybkim zysku i co najważniejsze nie chwali się 70 tys. złotych zysku. Prawdziwy wywiad był o polityce, a nie o inwestycjach.
Co ciekawe, dowodem na to, że to nieprawda są też błędy językowe. Bo choć sztuczna inteligencja jest sprytna, to nie jest jeszcze doskonała. Prezydent, zamiast powiedzieć np. tysiąc sto złotych, mówi jeden tysiąc sto złotych. Brzmi nienaturalnie, prawda? Tak jakby ktoś próbował na siłę wcisnąć w polszczyznę kalkę z angielskiego.
To oszustwo ma oczywiście jeden cel - wyłudzić nasze dane. To nie jest tak, że klikniecie i od razu zarabiacie. Klikniecie, podajecie numer, adres, a potem zaczyna się prawdziwa zabawa.
Dzwoni do Was przedstawiciel, który mówi: "Żeby zacząć, potrzebujemy drobnej opłaty aktywacyjnej". Albo: "Proszę zainstalować ten program, żebyśmy mogli pomóc Panu czy Pani aktywować to konto". Ci oślepieni wizją 50 tysięcy ,co im każą.
A co w tym wszystkim najlepsze, a może najsmutniejsze? W tym nagraniu prezydent ostrzega przed klikaniem w podejrzane linki. Ale zaraz potem zapewnia, że link pod tym filmem jest oficjalny. To jest jak złodziej, który mówi: "nie wierzcie złodziejom". Ale im możecie zaufać, bo mają fajną latarkę.
Link, do którego prowadzi to nagranie jest na czarnej liście CRT'u. To znaczy, że został zidentyfikowany jako niebezpieczna witryna, która wyłudza dane.
Podsumowując, prezydent z 50 tysiącami w kieszeni, szybki zysk bez wysiłku to jest oszustwo. Politycy, niezależnie od opcji, nie są akwizytorami platform inwestycyjnych.
Sprawdzajcie źródła i nie dajcie się nabrać na deepfake'owe obietnice.