-
Ograniczenia smartfonów w szkołach są potrzebne – młodzież spędza z telefonem wiele godzin dziennie; ustawa może uzupełnić działania szkół, ale kluczową rolę i tak odgrywają rodzice.
-
Potrzebna skuteczna weryfikacja wieku w internecie – obecne metody są nieskuteczne; UODO popiera rozwiązania oparte na Europejskim Portfelu Tożsamości Cyfrowej, które umożliwiają anonimową weryfikację pełnoletniości.
-
Ujawnianie danych w kampaniach politycznych to naruszenie prawa – nawet w sporze politycznym nie wolno przetwarzać danych osobowych bez podstawy prawnej; UODO prowadzi już postępowania w takich sprawach.
-
Hejt nie usprawiedliwia publikacji danych osobowych – nawet jeśli ktoś zachowuje się niewłaściwie (np. nauczycielka wobec dziecka polityka), ujawnianie jej danych w internecie jest naruszeniem przepisów i może skutkować odpowiedzialnością cywilną lub karną.
- A
- A
- A
Prezes UODO: Weryfikacja wieku w internecie musi być skuteczna i anonimowa
Jak skutecznie chronić dzieci przed niewłaściwymi treściami w sieci, nie naruszając przy tym ich prywatności? Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych Mirosław Wróblewski przekonuje, że dobrym rozwiązaniem będzie weryfikacja wieku oparta na cyfrowej tożsamości – tak, by użytkownik pozostał anonimowy, ale dostęp do treści był zgodny z prawem. W rozmowie z Radiem Kraków komentuje również planowane ograniczenia smartfonów w szkołach i ostrzega przed nielegalnym ujawnianiem danych w politycznych sporach.Smartfony w szkołach – potrzebne ograniczenia
Prezes UODO popiera kierunek rządowego projektu, który zakłada wprowadzenie przepisów ograniczających używanie smartfonów przez uczniów w szkołach. Podkreślił, że młodzież spędza poza szkołą nawet do 7 godzin dziennie ze smartfonem w ręku, przeskakując między treściami przez cały dzień – aż do późnych godzin nocnych.
To jest praktycznie cały dzień poza szkołą i snem, kiedy młodzież dzisiaj siedzi w smartfonie. Młodzież dzisiaj „przeskrolowuje” swoje życie
– mówi Mirosław Wróblewski.
Choć wiele szkół już samodzielnie wprowadziło takie ograniczenia, ustawa mogłaby uzupełnić te działania tam, gdzie zakazów jeszcze nie ma. „Ustawa siłą rzeczy nie obejmie domu. A tam, jak widać, jest największy problem, bo rodzice zwracają na to zbyt małą uwagę” – dodaje gość Radia Kraków.
Ochrona przed szkodliwymi treściami – jak będzie działał Europejski Portfel Tożsamości Cyfrowej?
Nowa ustawa ma również chronić dzieci przed szkodliwymi treściami w internecie – takimi jak pornografia czy patostreaming. Jak zaznacza Wróblewski, obecne deklaracje wieku są nieskuteczne – z badań wynika, że dzieci w wieku 7–13 lat spędzają średnio godzinę dziennie na stronach pornograficznych.
Proponowanym rozwiązaniem jest weryfikacja wieku za pomocą Europejskiego Portfela Tożsamości Cyfrowej.
To są rozwiązania oparte na przepisach EIDAS 2. Mogą pozwolić na weryfikację tylko jednego z atrybutów tożsamości, takim jakim jest wiek. Nie pokazujemy wtedy tego cyfrowego dowodu w całości, czyli imienia, nazwiska, numeru PESEL, adresu zamieszkani. Nawet nie chodzi o to, jaki ten wiek jest konkretny, tylko czy osoba jest pełnoletnia, czy niepełnoletnia. Co do reszty pozostajemy anonimowi
– tłumaczy Mirosław Wróblewski.
Dane osobowe a kampanie polityczne
Prezes UODO odniósł się też do doniesień medialnych dotyczących ujawniania danych osobowych w przestrzeni politycznej, zwłaszcza podczas kampanii wyborczych. Mirosław Wróblewski przypomniał, że bez podstawy prawnej nie wolno przetwarzać ani udostępniać danych osobowych – niezależnie od emocji politycznych. Rozumiem, że istnieje interes publiczny w wyjaśnieniu pewnych sytuacji – mówi Wróblewski – ale można to czynić najczęściej bez ujawniania konkretnych danych osobowych. "Byłem zmuszony podjąć kilka postępowań w tego typu sytuacjach" – informuje na antenie Radia Kraków.
Chodzi m.in. o sprawę nauczycielki z Bochni, która w obraźliwy sposób miała wypowiedzieć się na temat córki prezydenta elekta – Karola Nawrockiego. Dane osobowe pedagożki „wypłynęły” do sieci. W opinii prezesa UODO zachowanie nauczycielki było całkowicie niedopuszczalne, jednakże hejt skierowany wobec dzieci to coś, czego nie powinniśmy akceptować ani oglądać w przestrzeni publicznej.
Nawet w takich przypadkach należy jednak pamiętać, że każda osoba – niezależnie od swojego zachowania – ma prawo do ochrony danych osobowych. Udostępnianie takich danych bez podstawy prawnej, a w tej sytuacji jej nie dostrzegam, narusza przepisy o ochronie danych. Każdy tego typu sygnał jest przez nas analizowany
– ocenia Wróblewski.
Komentarze (0)
Najnowsze
-
12:05
Magdalena Sroka wśród kandydatów na stanowisko dyrektora PISF
-
12:01
Rafa Król: Albania - piękna nieznajoma
-
11:41
Studenci AGH prezentują „Turbulencję” – rakietę z napędem na ciekłe paliwo
-
11:02
Procesory – co warto wiedzieć przed zakupem?
-
10:08
Xavier Farré laureatem Nagrody Transatlantyk 2025
-
10:04
Zwięrzęce "Mamy Talent", czyli ich niezwykłe specjalności
-
08:29
Pogoda w Małopolsce na weekend: dużo słońca! Skorzystaj z pięknej aury, zanim nadejdzie pogorszenie
-
07:39
Gwiazda Ściejowice - 70 lecie klubu
-
07:10
Zakrzówek bez skażenia. Kąpielisko ruszy prawdopodobnie zgodnie z planem
-
18:35
Strefa Czystego Transportu w Krakowie pod znakiem zapytania. Wojewoda może unieważnić uchwałę
-
13:10
Prezes UODO: Weryfikacja wieku w internecie musi być skuteczna i anonimowa