Statystyki pokazują, że każdy dzień świąteczny to średnio około 300 jednostek krwi wydawanych do małopolskich szpitali. Oznacza to, że przed świętami centrum musi zgromadzić zapas przekraczający dwa tysiące jednostek krwi, by zabezpieczyć potrzeby pacjentów. Z jednej donacji krwi pełnej wytwarza się trzy składniki: koncentrat krwinek czerwonych, koncentrat krwinek płytkowych oraz osocze świeżo mrożone.
Osocza zwykle nie brakuje. To płytki krwi, niezbędne m.in. u pacjentów onkologicznych i po ciężkich zabiegach, są największym wyzwaniem logistycznym. Od lat trwają próby stworzenia sztucznej krwi lub jej pełnowartościowego zamiennika. Prace laboratoryjne nad hodowlą komórkową trwają, jednak na razie nie przynoszą efektów, które mogłyby zastąpić naturalną krew oddawaną przez dawców. Dlatego krwiodawstwo pozostaje niezastąpione.
Dobra wiadomość jest taka, że liczba krwiodawców wcale nie maleje. Wręcz przeciwnie, szczególnie w grupie wiekowej 20-40 lat, a także wśród kobiet, coraz więcej osób decyduje się na oddanie krwi.
Zdecydowanie krwiodawców przybywa. Szczególnie w przedziale wiekowym między dwudziestym a czterdziestym rokiem życia. Coraz więcej pojawia się kobiet, więc nie możemy powiedzieć, że jest ich mniej, ale zapotrzebowanie na składniki krwi ze strony szpitali jest coraz większe.
Problem polega na czymś innym. Zapotrzebowanie szpitali stale rośnie. Rozwój nowoczesnych procedur medycznych, transplantologii czy terapii onkologicznych sprawia, że składników krwi potrzeba więcej niż kiedykolwiek wcześniej.
Krew mogą oddawać osoby zdrowe w wieku od 18 do 65 lat, choć przy pierwszej donacji preferowane są osoby do 50. roku życia. Kluczowe jest dobre samopoczucie, brak przeciwwskazań zdrowotnych oraz odpowiednie przygotowanie. Równie ważna jest dieta długofalowa. Oddanie jednej jednostki krwi powoduje spadek hemoglobiny. Aby organizm mógł się zregenerować, potrzebne są produkty bogate w żelazo, kwas foliowy oraz witaminy z grupy B.