-
Niemcy unikają rozmowy o przeszłości, ale współpraca z Polską jest koniecznością.
-
Różnice interesów sprawiają, że relacje Warszawy i Berlina są coraz trudniejsze.
-
Niemiecka kultura kompromisu przynosi skuteczność, ale bywa zgubna – przykład Nord Streamu.
-
Polska kultura konfliktu może być zaletą, bo pozwala szybciej reagować i korygować błędy.
- A
- A
- A
Polska i Niemcy – mury czy mosty? Germanista z UJ: „Musimy nauczyć się twardych relacji”
„Musimy nauczyć się twardych relacji i bronić własnych interesów” – mówi w Radiu Kraków prof. Paweł Zarychta, germanista z Uniwersytetu Jagiellońskiego. W jego ocenie Polska i Niemcy z partnerów stają się coraz częściej konkurentami, a różnice w sposobie prowadzenia polityki – kulturze kompromisu i kulturze konfliktu – tylko pogłębiają napięcia.Niemcy chcą uciec od przeszłości, ale współpracować musimy
Prof. Paweł Zarychta, germanista z Uniwersytetu Jagiellońskiego podkreśla, że trudno się dziwić, że Niemcy chcą „uciec od przeszłości”, ponieważ kwestie związane z II wojną światową i odpowiedzialnością historyczną są dla nich drażliwe. – „Nie zmienia to jednak faktu, że współpracować musimy. Trzeba patrzeć w przyszłość – wspólne wyzwania, wspólna Europa” – zaznaczył germanista.
Zdaniem gościa Radia Kraków po zmianie władzy w Polsce oczekiwano, że stosunki z Niemcami znacząco się ocieplą. Tak się jednak nie stało. – „Po wyborach zapowiadano przełom i odnowienie współpracy, ale te pierwsze konsultacje rządowe były sporym rozczarowaniem. Z sąsiadów staliśmy się konkurentami” – mówi.
Kultura kompromisu kontra kultura konfliktu
Zarychta zwrócił uwagę na zasadnicze różnice w politycznym stylu Niemiec i Polski. Wskazał, że niemiecka „kultura kompromisu” przynosi z jednej strony skuteczność i stabilność, ale z drugiej – może prowadzić do braku refleksji nad błędami.
– „Jeśli niemieckie partie coś uzgodniły w ramach umowy koalicyjnej, to uznają, że musi to być dobre nie tylko dla Niemiec, ale i dla całej Europy. To właśnie ta zabójcza skuteczność, która prowadziła choćby do Nord Streamu”
– wyjaśnił germanista.
Z kolei polska polityka – zdaniem profesora – opiera się na „kulturze konfliktu”. Choć bywa to źródłem chaosu i braku ciągłości, ma też pozytywne strony. – „Być może właśnie dlatego szybciej korygujemy kurs. Ta otwartość na zmiany jest wbrew pozorom naszą siłą” – dodał.
Twarda gra interesów
Profesor Paweł Zarychta podkreślił, że w relacjach polsko-niemieckich coraz wyraźniej widać sprzeczność interesów. – „Niezależnie od tego, kto rządzi w Warszawie czy Berlinie, te relacje będą coraz twardsze” – ocenia.
W jego opinii wynika to nie tylko z różnic politycznych, ale też z sytuacji wewnętrznej Niemiec. – „Niemcy są w kryzysie gospodarczym, społecznym i ideowym. Muszą działać bardziej zdecydowanie, a to prowadzi do twardszej polityki wobec partnerów, także wobec Polski” – mówił.
Zarychta zwrócił również uwagę na rosnące poparcie dla Alternatywy dla Niemiec (AfD).
– „Nie demonizujmy tej partii. Stała się ugrupowaniem ludowym, szczególnie we wschodnich landach. Ale jeśli dojdzie do władzy, z pewnością zmieni politykę wobec Rosji – chciałaby jak najszybciej wrócić do rosyjskiego gazu”
– przestrzega germanista.
Komentarze (0)
Najnowsze
-
20:42
Noblista Abdulrazak Gurnah i pisarze z całego świata na 17. Festiwalu Conrada w Krakowie
-
19:35
Ewolucja zatrzymana? Dlaczego człowiek i pies osiągnęli swoje optimum
-
17:35
Radni PiS apelują o rządowe wsparcie dla Krakowa. Urząd miasta odpowiada: „To polityczny oportunizm”
-
17:10
Polska i Niemcy – mury czy mosty? Germanista z UJ: „Musimy nauczyć się twardych relacji”
-
16:23
Szpitale na froncie wojny hybrydowej. Jak bronić się przed cyberatakami?
-
16:18
„Nie chcemy magazynów energii pod domem”. Mieszkańcy Myślachowic protestują przeciw inwestycji
-
15:27
Naczelnik tarnowskiej drogówki złapany za przekroczenie prędkości. Przyjął mandat i został odwołany
-
15:24
Prokuratura umorzyła śledztwo przeciwko byłemu prezydentowi Jackowi Majchrowskiemu
-
14:57
Nowy klub Kwadrat, park, zalew. Politechnika Krakowska wychodzi do ludzi