-
Ataki na ratowników medycznych mają być sądzone w trybie przyspieszonym, a kary muszą być surowe i odczuwalne.
-
Prokuratorzy powinni uwzględniać chuligański charakter czynu i wnioskować o publiczne ogłaszanie wyroków.
-
Trwają prace nad zamkniętym rejestrem agresywnych pacjentów, który może realnie chronić ratowników.
-
Społeczeństwo musi zrozumieć, że ratownik medyczny jest funkcjonariuszem publicznym – jak policjant.
- A
- A
- A
Nowe wytyczne i surowsze kary. Prokurator: „Nie wolno podnosić ręki na ratownika”
„Ten człowiek przyjeżdża ratować życie – nie wolno na niego podnosić ręki” – mówi prokurator Piotr Kosmaty w rozmowie z Radiem Kraków. Nowe wytyczne prokuratury mają zwiększyć ochronę personelu medycznego i wprowadzić szybkie postępowania wobec sprawców napaści. Gość audycji O Tym Się Mówi podkreśla, że „bandyckie zachowania” muszą spotkać się z nieuchronną i surową karą i dodaje:„Nie może być tak, że sprawca dostaje wyrok w zawieszeniu i wychodzi”.Tryb przyspieszony i szybka kara – nowe wytyczne prokuratury
Prokurator generalny zalecił prowadzenie postępowań po atakach na medyków w trybie przyspieszonym. – „48 godzin od napaści sprawca może stanąć przed sądem. To najlepsza forma zapewnienia ochrony” – mówi w Radiu Kraków prokurator Piotr Kosmaty. Postępowania mają być prowadzone sprawnie, bez zbędnej zwłoki i w ścisłej współpracy z policją.
Kara, którą się czuje – nie zawieszenie
– „To, że sprawca dostaje wyrok w zawieszeniu, jest fikcją kary. On musi ją odczuć” – mówi prokurator. Wskazuje, że w nowych wytycznych pojawia się rekomendacja oceny, czy czyn miał charakter chuligański. Jeśli tak – kara ma być surowsza. Można też orzec obowiązek publicznego ogłoszenia wyroku, by zwiększyć społeczne zrozumienie i odstraszyć potencjalnych agresorów.
Ratownik medyczny = funkcjonariusz publiczny
Zdaniem Kosmatego problemem nie są przepisy, lecz brak świadomości społecznej. – „Społeczeństwo musi zrozumieć, że ratownik to funkcjonariusz publiczny. Nie można go znieważać, popychać, bić. Za znieważenie grozi rok więzienia, za napaść – nawet 10 lat” – przypomina. Bez tego przekonania, nawet najlepsze prawo nie zadziała.
Rejestr agresywnych pacjentów może uratować życie
Wśród postulatów środowiska medycznego znajduje się stworzenie zamkniętego rejestru pacjentów, którzy w przeszłości zaatakowali ratowników. – „To rozwiązanie praktyczne. Medyk przed wyjazdem może sprawdzić, gdzie jedzie i lepiej się zabezpieczyć – choćby zakładając kamizelkę nożoodporną” – tłumaczy prokurator. Rejestr nie byłby publiczny, ale dostępny dla służb i samych ratowników.
Medyk nie jedzie z bronią, tylko z pomocą
– „Policjant ma broń, ratownik nie. Jedzie często w nieznane i nie ma czym się bronić” – mówi Kosmaty. Zwraca uwagę, że to grupa zawodowa, która spotyka się z agresją równie często, co funkcjonariusze służb mundurowych. – „Pracują jak bufor społecznej frustracji – i często płacą za to najwyższą cenę”.
Czytaj także: Prorektor ds. Collegium Medicum UJ: „Medycy nie mogą się bać iść do pracy”
Komentarze (0)
Najnowsze
-
11:29
Magiczne widoki na małopolskiej wsi. Pola uprawne w Sułoszowej
-
10:44
Maszkaron Strażnik Żywiołów odnaleziony. Teraz może zyskać większe stopy
-
10:08
Krakowska Skałka w remoncie po ponad 50 latach – 13 mln zł na odnowę barokowej bazyliki
-
09:52
Mieszkańcy Zaborza koło Oświęcimia alarmują: Stawy Adolfińskie wysychają!
-
09:32
Duża część Prądnika Czerwonego w Krakowie bez ciepłej wody
-
09:30
Karambol czterech aut na A4 pod Krakowem
-
08:52
Jak wygląda przeprowadzka do Pałacu Prezydenckiego?
-
08:15
Urszula Rusecka o Konfederacji: Nigdy nie rządzili, nie byli odpowiedzialni za państwo. Łatwo jest krytykować
-
08:01
Nowa siedziba pogotowia ratunkowego w Wojniczu? Jest taki pomysł
-
07:52
Przerażająca statystyka. Ponad 7 tys. kierowców złamało w tym roku zakaz prowadzenia pojazdów
-
07:29
Od soboty duże zmiany w kursowaniu komunikacji miejskiej w Krakowie
-
07:08
Tarnowski MPEC za dwa miesiące chce produkować prąd i ciepło dzięki dwóm silnikom gazowym
-
06:49
Turniej WTA w Montrealu: pewny awans Igi Świątek do trzeciej rundy