- Zanika tożsamość zawodowa dziennikarzy i wiara w przyszłość zawodu
- Nadzieja, że sztuczna inteligencja uratuje dziennikarską obiektywność jest złudna
- Ludzie poniżej 50. roku życia głównie szukają informacji w mediach społecznościowych
- Brakuje refleksji na temat tego, jakie będą skutki rozwoju sztucznej inteligencji
- Coraz trudniej odróżnić, co tworzy maszyna, a co człowiek
Jesteśmy w przełomowym momencie
Profesor Jan Kreft twierdzi, że dziennikarstwo znalazło się w kryzysowym punkcie. Wraz z rozwojem sztucznej inteligencji zanika tożsamość zawodowa dziennikarzy i wiara w przyszłość tego zawodu:
Mainstream dotychczasowych mediów i dziennikarstwa staje się niszą i to widać po wielkości ruchu w internecie, który zaczyna być dominowany przez maszyny. Nigdy zarządzający mediami nie byli tak bezradni wobec przełomów i innowacji, jak sztuczna inteligencja.
Koło ratunkowe czy tęsknota za przeszłością?
Pojawia się nadzieja, że korzystanie ze sztucznej inteligencji wpływa na korzyść dziennikarskiej obiektywności. Ekspert podchodzi do tematu sceptycznie:
Ja myślę, że to jest tęsknota za przeszłością. To jest taka tęsknota za czasem, w którym postęp traktowany był jako wartość autoteliczna, czyli był dobry dlatego, że jest.
TikTok, Facebook i Instagram
Ludzie poniżej 50. roku życia najbardziej ufają mediom społecznościowym.
Tik Tok, Facebook i Instagram stają się źródłem pierwszego i drugiego wyboru, gdy młodzi ludzie poniżej pięćdziesiątki szukają informacji i coś tam zastają. Zastają to wszystko, co starszyzna plemienna dziennikarstwa podkreśla jako wartości, jako wiarygodność.
- tłumaczy profesor Kreft
Nie wciskamy "stop"
Zdaniem eksperta brakuje refleksji i dyskusji na temat tego, co się stanie, kiedy sztuczna inteligencja będzie zjawiskiem powszechnym:
Chyba nie jesteśmy ani z perspektywy politycznej, ani z perspektywy etycznej przygotowani na tę dyskusję, a czas najwyższy. Innymi słowy, pędzimy i w tym pędzie nie ma przycisku "stop", brakuje refleksji.
Zatarte granice
Trudno obecnie odróżnić treści tworzone przez ludzi od tych generowanych przez AI.
Od 2020 roku mamy do czynienia z treściami, które nie są gorsze od dzieł człowieka. Człowiek staje osłupiały, bo nie jest w stanie rozróżnić, co zostało stworzone przez AI, a co przez człowieka
- ostrzega profesor Kreft.