Główną bohaterką serialu jest młoda inuicka kobieta o imieniu Siaja, w którą wciela się Anna Lambe – aktorka pochodząca z Iqaluit. Dzięki autentycznemu pochodzeniu aktorki widzowie czują prawdziwą więź z tą niezwykłą społecznością. Siaja to 26-letnia mężatka i matka, która buntuje się przeciwko tradycyjnemu wzorcowi życia.
Serial nie tylko bawi, ale i skłania do myślenia. Twórczynie – w większości kobiety – świadomie zestawiły lekką formę sitcomu z trudną tematyką społeczną. W tle komediowych wątków przewijają się historie traumy związanej z przymusowymi szkołami z internatem (tzw. residential schools) oraz problemy społeczne Inuitów, takie jak uzależnienia, rozpad rodzin czy trudności mieszkaniowe.
(Cała rozmowa do posłuchania)
Adapt the following transcript into a detailed, accurate, and professional blog post. Your blog post should contain a title, headers, and paragraphs. Your blog post should be in the same language as the transcript. Do not leave out any important information.
"""
(0:00 - 0:11)
W ostatnim czasie jesteśmy wręcz bombardowani tragediami, więc dzisiaj coś tak na odtrutkę postanowiłyśmy Państwu zaproponować. Doktorka Jałczyńska, dzień dobry. Dzień dobry.
(0:12 - 0:37)
A ta odtrutka to serial komediowy? Tak, myślę, że tak. Może nawet niektórzy mówią, że sitcom. No tak, tak.
Pachnie sitcomem na północ od północy. Serial, który mnie absolutnie zachwycił scenerią, w jakiej się rozgrywa i tłem kulturowym, o którym nie miałam pojęcia. To jest niesamowicie ciekawy rejon świata, bo w tym serialu przenosimy się na północ.
(0:37 - 1:08)
Zresztą bohaterka już na samym początku mówi, żebyśmy sobie wyobrazili miejsce najbardziej na północy, w którym byliśmy i jeszcze przesunęli się na mapie znacznie dalej na północ, więc właśnie w tym miejscu będziemy. To jest takie bardzo ciekawe terytorium na północy Kanady, terytorium Nunavut. Ono nie ma statusu stanu, nie ma statusu takiego bardzo sformalizowanego, ale jest częścią Kanady, ma również stolicę, stolicę Iqaluit, w której mieszka 8 tysięcy osób, więc zawrotna liczba.
(1:09 - 1:29)
I ten serial właśnie nas przenosi do tego świata. Świata z jednej strony skutego lodem, ale nie pustego, bo tam są ludzie i to o tych ludziach ten serial opowiada. Główna bohaterka.
Przepiękna. Wspaniała, tam pada takie określenie, które trochę ze mną zostało, że to jest taka śnieżka Pocahontas. Ona jest użyta... Bardzo pasuje.
(1:29 - 1:48)
Pasuje, choć nie została użyta w tym kontekście, ale faktycznie ona tak trochę wygląda. To jest Siaia, dziewczyna młoda, dziewczyna 26 lat, jeżeli dobrze pamiętam, znakomicie zresztą grana przez Annę Lamp. To jest zresztą aktorka z tamtych rejonów.
(1:48 - 2:08)
Ona się urodziła w ogóle w Iqaluit i wspomina, że jak kręcili serial, to mogła na pewien czas wprowadzić się do rodzinnego domu. Więc po zdjęciach po prostu wracała i jadła obiad razem ze swoją rodziną. Także ona jest z tego miejsca i my to naprawdę czujemy, że ona się odnajduje znakomicie w tych okolicznościach przyrody.
(2:08 - 2:30)
Gra młodą mężatkę, matkę, która, no właśnie, postanawia się zbuntować. Nie chce żyć tak, jak wszyscy oczekują od niej. Ona rzeczywiście realizowała taki wzór chyba przyjęty tam, taki wzór zachowania, że właściwie już w liceum chyba znalazła męża, kolegę chyba z klasy nawet tak wychodzi.
(2:31 - 2:46)
Tam w ogóle nie jest łatwo znaleźć partnera, bo prawie wszyscy są ze sobą spokrewnieni, więc to trzeba uważać. No i właśnie są taką idealną parą. Natomiast nasza bohaterka rzeczywiście w pewnym momencie orientuje się, że to nie jest to, czego ona chce od życia.
(2:46 - 3:01)
Ona nie chce być tylko żoną tej gwiazdy lokalnej, bo jej mąż Ting jest takim, no gwiazdą w sensie takim bardzo ważnym członkiem tej całej społeczności. Ale też takim bradem Petem. Bradem Petem, mistrzem poławiania fok.
(3:01 - 3:11)
No generalnie bardzo ważna postać. I nasza bohaterka chce się uniezależnić. Inne dziewczyny tego nie rozumieją, bo on jest wymarzonym mężem.
(3:12 - 3:44)
No właśnie, ale tutaj wchodzimy do takich bardzo różnych, ciekawych kontekstów społecznych, bo ten serial, oczywiście on jest przezabawny. Moim zdaniem jest znakomicie napisany również na poziomie dialogów, ale gdzieś tam pod tym humorem skrywa dużo różnych trudnych tematów. Zresztą twórczynie tego serialu, bo za tym serialem stoją w zasadzie same kobiety, jeśli chodzi o tę kadrę zarządzającą, one mówiły, że trochę chciały opowiedzieć właśnie o rdzennej ludności północy Kanady w inny sposób niż dotychczas.
(3:45 - 3:55)
Inuici, nie wiem czy była ta nazwa. Tak, właśnie, warto to podkreślić. Nazwa też znacząca, bo do dziś w sumie niektórzy określają tę grupę mianem Eskimosi.
(3:56 - 4:04)
W serialu mamy bardzo wyraźnie zaznaczone, jak ta ludność postrzega to określenie. Powiem, że źle. To jest bardzo negatywne określenie.
(4:05 - 4:24)
Inuici, tak właśnie się nazywają. I właśnie, mamy tu historię wesołą, ale gdzieś tam skrywającą różne trudne tematy, bo historia Inuitów nie jest historią prostą. Również ich obecna sytuacja, tam są właśnie trudne sytuacje społeczne, rozpadające się rodziny, uzależnienia, problemy mieszkaniowe.
(4:25 - 4:59)
Mamy też tą dużą traumę historyczną, czyli szkoły z internatem, te niesławne residential schools, opisane swego czasu w znakomitej książce Joanny Gierak-Onoszko. No więc dużo trudnych rzeczy, ale one są naprawdę, naprawdę świetnie opakowane, bardzo błyskotliwą, zabawną komedią. Brzmiewają i też takie tradycyjne, nie lubię tego słowa, tradycyjne role przypisywane kobietom, przeciwko którym właśnie buduje się nasza bohaterka Siaia, która idzie do matki, mówi o tym, że ona tak nie chce, ona chce pracować, chce się realizować.
(4:59 - 5:13)
I pada w pierwszym odcinku takie zdanie, które mi zapadło w pamięć. Zachowujesz się jak biała, rozwydrzona dziewczyna, która może robić w życiu to, czego by chciała. Coś takiego pada mniej więcej.
(5:13 - 5:57)
Tak, ten serial w ogóle jest bardzo ciekawą i w sumie dość wyrafinowaną grą pomiędzy takim zachodem, chociaż tu w tym przypadku raczej południem, a właśnie tą północą, tą rdzenną ludnością i wszystkimi zwyczajami, całą społecznością, bo mamy w zasadzie taką formę bardzo mainstreamową. To jest w sumie trochę komedia romantyczna, trochę sitcom, jeszcze zrobiona przez Netflixa, więc wszystko jest bardzo jasne, wesołe, kolorowe. Ta cała konwencja, którą kojarzymy z tą platformą, a równocześnie mamy historię zakorzenioną w wierzeniach, w kulturze, w społeczności, która jest zupełnie osobna, która jest właśnie taką rdzenną, niezwykle autentyczną wspólnotą.
(5:57 - 6:21)
Więc bardzo ciekawa gra właśnie pomiędzy tą lokalnością, a pewnym takim globalizmem. Także polecamy państwu gorąco na północ, od północy na odtrutkę, rzecz lżejsza, ale bardzo ciekawa, bo zabierająca nas w takie regiony, w które rzadko się wypuszczamy. Myślę, że też nie bez powodu, bo to twórcy mówią, że warunki klimatyczne są naprawdę tam trudne.
(6:21 - 6:30)
Podobno w pierwszy dzień zdjęć temperatura odczuwalna wynosiła minus 50 stopni. Doktor Kaja Łuczewska, dziękuję. Dziękuję bardzo.
"""
"""
(0:00 - 0:11)
W ostatnim czasie jesteśmy wręcz bombardowani tragediami, więc dzisiaj coś tak na odtrutkę postanowiłyśmy Państwu zaproponować. Doktorka Jałczyńska, dzień dobry. Dzień dobry.
(0:12 - 0:37)
A ta odtrutka to serial komediowy? Tak, myślę, że tak. Może nawet niektórzy mówią, że sitcom. No tak, tak.
Pachnie sitcomem na północ od północy. Serial, który mnie absolutnie zachwycił scenerią, w jakiej się rozgrywa i tłem kulturowym, o którym nie miałam pojęcia. To jest niesamowicie ciekawy rejon świata, bo w tym serialu przenosimy się na północ.
(0:37 - 1:08)
Zresztą bohaterka już na samym początku mówi, żebyśmy sobie wyobrazili miejsce najbardziej na północy, w którym byliśmy i jeszcze przesunęli się na mapie znacznie dalej na północ, więc właśnie w tym miejscu będziemy. To jest takie bardzo ciekawe terytorium na północy Kanady, terytorium Nunavut. Ono nie ma statusu stanu, nie ma statusu takiego bardzo sformalizowanego, ale jest częścią Kanady, ma również stolicę, stolicę Iqaluit, w której mieszka 8 tysięcy osób, więc zawrotna liczba.
(1:09 - 1:29)
I ten serial właśnie nas przenosi do tego świata. Świata z jednej strony skutego lodem, ale nie pustego, bo tam są ludzie i to o tych ludziach ten serial opowiada. Główna bohaterka.
Przepiękna. Wspaniała, tam pada takie określenie, które trochę ze mną zostało, że to jest taka śnieżka Pocahontas. Ona jest użyta... Bardzo pasuje.
(1:29 - 1:48)
Pasuje, choć nie została użyta w tym kontekście, ale faktycznie ona tak trochę wygląda. To jest Siaia, dziewczyna młoda, dziewczyna 26 lat, jeżeli dobrze pamiętam, znakomicie zresztą grana przez Annę Lamp. To jest zresztą aktorka z tamtych rejonów.
(1:48 - 2:08)
Ona się urodziła w ogóle w Iqaluit i wspomina, że jak kręcili serial, to mogła na pewien czas wprowadzić się do rodzinnego domu. Więc po zdjęciach po prostu wracała i jadła obiad razem ze swoją rodziną. Także ona jest z tego miejsca i my to naprawdę czujemy, że ona się odnajduje znakomicie w tych okolicznościach przyrody.
(2:08 - 2:30)
Gra młodą mężatkę, matkę, która, no właśnie, postanawia się zbuntować. Nie chce żyć tak, jak wszyscy oczekują od niej. Ona rzeczywiście realizowała taki wzór chyba przyjęty tam, taki wzór zachowania, że właściwie już w liceum chyba znalazła męża, kolegę chyba z klasy nawet tak wychodzi.
(2:31 - 2:46)
Tam w ogóle nie jest łatwo znaleźć partnera, bo prawie wszyscy są ze sobą spokrewnieni, więc to trzeba uważać. No i właśnie są taką idealną parą. Natomiast nasza bohaterka rzeczywiście w pewnym momencie orientuje się, że to nie jest to, czego ona chce od życia.
(2:46 - 3:01)
Ona nie chce być tylko żoną tej gwiazdy lokalnej, bo jej mąż Ting jest takim, no gwiazdą w sensie takim bardzo ważnym członkiem tej całej społeczności. Ale też takim bradem Petem. Bradem Petem, mistrzem poławiania fok.
(3:01 - 3:11)
No generalnie bardzo ważna postać. I nasza bohaterka chce się uniezależnić. Inne dziewczyny tego nie rozumieją, bo on jest wymarzonym mężem.
(3:12 - 3:44)
No właśnie, ale tutaj wchodzimy do takich bardzo różnych, ciekawych kontekstów społecznych, bo ten serial, oczywiście on jest przezabawny. Moim zdaniem jest znakomicie napisany również na poziomie dialogów, ale gdzieś tam pod tym humorem skrywa dużo różnych trudnych tematów. Zresztą twórczynie tego serialu, bo za tym serialem stoją w zasadzie same kobiety, jeśli chodzi o tę kadrę zarządzającą, one mówiły, że trochę chciały opowiedzieć właśnie o rdzennej ludności północy Kanady w inny sposób niż dotychczas.
(3:45 - 3:55)
Inuici, nie wiem czy była ta nazwa. Tak, właśnie, warto to podkreślić. Nazwa też znacząca, bo do dziś w sumie niektórzy określają tę grupę mianem Eskimosi.
(3:56 - 4:04)
W serialu mamy bardzo wyraźnie zaznaczone, jak ta ludność postrzega to określenie. Powiem, że źle. To jest bardzo negatywne określenie.
(4:05 - 4:24)
Inuici, tak właśnie się nazywają. I właśnie, mamy tu historię wesołą, ale gdzieś tam skrywającą różne trudne tematy, bo historia Inuitów nie jest historią prostą. Również ich obecna sytuacja, tam są właśnie trudne sytuacje społeczne, rozpadające się rodziny, uzależnienia, problemy mieszkaniowe.
(4:25 - 4:59)
Mamy też tą dużą traumę historyczną, czyli szkoły z internatem, te niesławne residential schools, opisane swego czasu w znakomitej książce Joanny Gierak-Onoszko. No więc dużo trudnych rzeczy, ale one są naprawdę, naprawdę świetnie opakowane, bardzo błyskotliwą, zabawną komedią. Brzmiewają i też takie tradycyjne, nie lubię tego słowa, tradycyjne role przypisywane kobietom, przeciwko którym właśnie buduje się nasza bohaterka Siaia, która idzie do matki, mówi o tym, że ona tak nie chce, ona chce pracować, chce się realizować.
(4:59 - 5:13)
I pada w pierwszym odcinku takie zdanie, które mi zapadło w pamięć. Zachowujesz się jak biała, rozwydrzona dziewczyna, która może robić w życiu to, czego by chciała. Coś takiego pada mniej więcej.
(5:13 - 5:57)
Tak, ten serial w ogóle jest bardzo ciekawą i w sumie dość wyrafinowaną grą pomiędzy takim zachodem, chociaż tu w tym przypadku raczej południem, a właśnie tą północą, tą rdzenną ludnością i wszystkimi zwyczajami, całą społecznością, bo mamy w zasadzie taką formę bardzo mainstreamową. To jest w sumie trochę komedia romantyczna, trochę sitcom, jeszcze zrobiona przez Netflixa, więc wszystko jest bardzo jasne, wesołe, kolorowe. Ta cała konwencja, którą kojarzymy z tą platformą, a równocześnie mamy historię zakorzenioną w wierzeniach, w kulturze, w społeczności, która jest zupełnie osobna, która jest właśnie taką rdzenną, niezwykle autentyczną wspólnotą.
(5:57 - 6:21)
Więc bardzo ciekawa gra właśnie pomiędzy tą lokalnością, a pewnym takim globalizmem. Także polecamy państwu gorąco na północ, od północy na odtrutkę, rzecz lżejsza, ale bardzo ciekawa, bo zabierająca nas w takie regiony, w które rzadko się wypuszczamy. Myślę, że też nie bez powodu, bo to twórcy mówią, że warunki klimatyczne są naprawdę tam trudne.
(6:21 - 6:30)
Podobno w pierwszy dzień zdjęć temperatura odczuwalna wynosiła minus 50 stopni. Doktor Kaja Łuczewska, dziękuję. Dziękuję bardzo.
"""