Czy ADHD łatwo dostrzec?
U niektórych osób symptomy ADHD są wyraźne – na przykład ciągłe przeskakiwanie z tematu na temat, zagadywanie rozmówców wieloma pomysłami czy chaotyczny tok wypowiedzi. W takich sytuacjach otoczenie może zwrócić uwagę, że trudno im dojść do głosu. Innym częstym przykładem są problemy z pamięcią i organizacją – na przykład gubienie kluczy, zapominanie o terminach czy trudności z wykonywaniem rutynowych czynności. Jednak, jak zaznaczył psycholog Aleksander Konieczny, nie każda zapominalska osoba cierpi na ADHD.
W diagnozie najważniejsze jest to, jak często objawy się powtarzają, jakie mają nasilenie i jak wpływają na życie. Ale kluczowy warunek brzmi: nie ma diagnozy bez cierpienia. Jeśli codzienność staje się tak trudna, że wymaga ogromnej energii, by w ogóle sobie radzić, to właśnie jest sygnał: może naprawdę cierpisz – mówi Aleksander Konieczny.
Dr Małgorzata Majewska przyznała, że dwa lata temu sama otrzymała diagnozę ADHD. Impulsem była obserwacja znajomej, również zdiagnozowanej, która zobaczyła, jak dr Majewska kosi trawnik – przerywając co chwilę, by zrobić kawę, odebrać telefon czy zająć się czymś innym. Początkowo zabrzmiało to jak żart, jednak dalsze konsultacje potwierdziły diagnozę.
To, co dla innych jest proste – odłożenie kluczy na miejsce czy skoszenie trawnika – dla mnie bywało ogromnym wysiłkiem. Dopiero kontakt z fachowcami dał mi narzędzia, dzięki którym dziś lepiej funkcjonuję. Potrafię też uprzedzić bliskich: to dla mnie sytuacja stresowa, więc jeśli zacznę mówić wieloma wątkami – przytul mnie, a nie zagaduj – mówi dr Małgorzata Majewska.
Wielowątkowość i trudności z koncentracją są ściśle powiązane z biologią mózgu osób z ADHD. Mózg potrzebuje ciągłych bodźców, aby utrzymać uwagę. Paradoksalnie łatwiej jest skoncentrować się, gdy bodźców jest wiele, niż wtedy, gdy zadanie jest monotonne i mało interesujące. Ważną rolę odgrywa tu dopamina – osoby z ADHD mają jej niższy poziom, dlatego potrzebują nowości i stymulacji. W efekcie zadania nudne, rutynowe czy pozbawione natychmiastowej atrakcyjności są dla nich szczególnie trudne do wykonania, co sprzyja prokrastynacji, czyli odkładaniu obowiązków w nieskończoność.
Dr Małgorzata Majewska i Aleksander Konieczny w studiu Radia Kraków, fot. Sylwia Paszkowska
ADHD – od dzieciństwa po dorosłość
Aleksander Konieczny zaznaczył, że ADHD to wyzwanie neurorozwojowe, które trwa przez całe życie – nie można z niego wyrosnąć. Dlatego w diagnozie dorosłych zawsze analizuje się dzieciństwo, a zwłaszcza okoliczności ciąży i porodu, jak również wychowanie i środowisko rodzinne.
W diagnozie ADHD zawsze cofamy się do dzieciństwa. Pytamy nie tylko o ciążę i poród – czy matka piła alkohol, paliła papierosy – ale też o wychowanie. Czy dziecko mogło czuć się zrozumiane i bezpieczne? Czy w domu panowało napięcie i stres? I wreszcie: czy mogło być po prostu dzieckiem? – mówi Aleksander Konieczny.
Dr Majewska, badając język rodzin, zauważa, że w wielu domach pewne emocje są tematem tabu. Na przykład bezradność – kiedy dziecko zaczyna ją wyrażać, a rodzina tego nie akceptuje, pojawia się napięcie. Dziecko zamyka się w sobie, ale emocja nie znika – przeciwnie, narasta, „podlewając” ADHD i inne trudności rozwojowe.
Psychologowie wiedzą, skąd bierze się ADHD, ale język podpowiada nam wcześniej. W trudnej sytuacji często traktuję siebie jak wroga, a nie jak przyjaciela. Zamiast wsparcia pojawia się język przemocy: „aleś z ciebie kretynka, jak mogłaś?”. I wtedy pytanie brzmi: skąd ja to wzięłam?
Dr Małgorzata Majewska zwróciła uwagę, że zaopiekowane ADHD to również poczucie sprawczości – a ono zaczyna się od rozpoznania u specjalisty: przyjrzenia się temu, jak ADHD działa u konkretnej osoby.
Farmakoterapia, psychoedukacja i opieka zespołowa
Czy przy ADHD zawsze potrzebne są leki? Nie zawsze. Aleksander Konieczny wyjaśnił, że to zależy od nasilenia objawów i etapu pracy. Często pierwszym krokiem jest psychoedukacja – uczenie się siebie, chwytanie jednego konkretnego narzędzia naraz, a potem kolejnego (bez pokusy naprawienia wszystkiego w jednym momencie, co samo w sobie bywa symptomatyczne dla osób z ADHD).
Jeśli jednak nasilenie jest duże i psychoedukacja to za mało, włączenie farmakoterapii może stać się najlepszym pierwszym krokiem – np. gdy ktoś przez lata miał nierozpoznane ADHD i musi na czas skończyć bardzo ważne zadanie. Idealny model to współpraca psychiatry (ze specjalizacją w ADHD) i psychologa, a w razie potrzeby także innych specjalistów, tak by zaopiekować pacjenta całościowo.
(Cała rozmowa do posłuchania)
„Psychologowie wiedzą, skąd to się bierze, ale język podpowiada nam wcześniej. W trudnej sytuacji często traktuję siebie jak wroga, a nie jak przyjaciela. Zamiast wsparcia pojawia się język przemocy: „aleś ciebie, kretynka, jak mogłaś”. I wtedy pytanie brzmi: skąd ja to wzięłam?”