4,5 miliona osób obejrzało rozmowę Trzaskowskiego u Mentzena, ponad 11 milionów odsłon związanych z piwem u Mentzena. Czy pan widziałby się w koalicji tworzonej przez Koalicję Obywatelską, Konfederację i PSL?
- To zbyt daleko idące. Tu nie chodzi o politykę partyjną. O tym niestety niektórzy zapominają. Tu wybieramy głowę państwa, zwierzchnika sił zbrojnych. Czas na wybory partyjne, koalicje przyjdzie przy wyborach parlamentarnych. To nie ten moment.
Na pewno Ludowców i tę wolnościową część Konfederacji, sprawy gospodarcze by łączyły.
- Sprawy gospodarcze, podejście do patriotyzmu, symboli narodowych. W kwestii otwartości na Unię, integrację by były jednak zgrzyty. W polityce trzeba szukać jednak tego, co nas łączy. O tym zapominamy. Jestem zbudowany tym, że Sławomira Mentzena było stać na to, żeby zachować się godnie, zostać sobą i przeprowadzić merytoryczną rozmowę z oboma kandydatami. On tu wiele zyskał.
Nie taka ta Konfederacja straszna?
- Z drugiej strony jest pan Braun, który jest uosobieniem całego zła. Czym on się różni do polskiego szlachcica warchoła, który wiele razy doprowadził do upadku narodu?
Ale to oczywiście już jest osobny byt polityczny.
- Tego się trzymajmy.
Jaka część wyborców Ludowców - tradycyjnie konserwatywnych - odda głos na Karola Nawrockiego w Małopolsce?
- W dniu ogłoszenia wyników I tury, wyraźnie wypowiedział się nasz lider, który ponad 90% poparcia zyskał na ostatnim kongresie. Było też posiedzenie kierownictwa partii. Jednogłośnie poparliśmy Rafała Trzaskowskiego. Apelowaliśmy też do naszych zwolenników. Spotkaliśmy się ostatnio na prawicowym Powiślu Dąbrowskim z premierem Władysławem i kandydatem Trzaskowskim. Byli tam nasi sympatycy. Uważam, że oni zachowają się racjonalnie i wybiorą kandydata, który gwarantuje rozwój, nie człowieka z wątpliwą przeszłością.
Na pewno jakaś część wyborców PSL jednak na tego kandydata strony prawicowej postawi w tych wyborach. Jaka?
- Ja bym nie chciał spekulować. Jakaś część może się tak zachować. Nasza linia i nasze stanowisko jest jednak jasne. Każdy, kto do PSL wstępuje, podpisuje deklarację zgodności poglądów z partią. Pokazujemy racjonalne argumenty. W I turze nie poparliśmy Rafała Trzaskowskiego. To nie jest dla nas idealny kandydat, ale teraz patrzymy pragmatycznie. Tylko on gwarantuje Polsce spokój i bezpieczeństwo, będzie współpracował z rządem. Zdecydowana większość sympatyków PSL poprze Rafała Trzaskowskiego.
Onet publikuje dziś badania, z których wynika, że o stabilność kraju po wyborach boi się ponad połowa badanych. Jak pan odbiera te obawy jako przedstawiciel administracji rządowej w terenie?
- To mnie nie dziwi, ale mnie to smuci. Podstawowym zadaniem administracji jest zapewnienie spokoju. Musi być jednak współdziałanie wszystkich sił politycznych. Ja nie podsycam nienawiści i lęków. Wiem, jakie to ma konsekwencje. Wielu polityków idzie do mediów tylko po to, żeby straszyć, podburzać podstawowe wartości które mamy – poczucie bezpieczeństwa. Afery dotyczące uchodźców, podsycane mocno sytuacje… Był skandaliczny filmik posłanki Krupki z PiS, która nagrała turystów w Krakowie i zaczęła pisać o zwożeniu uchodźców. W moich rodzinnych Kętach radna zaczyna fotografować ludzi, którzy wyglądają nieco inaczej na przystanku i pisze o przywożeniu uchodźców. To katastrofa. Winni są politycy, głównie PiS. Oni tak walczą politycznie.
W kilku miejscach Małopolski zbierane są podpisy przeciwko rekolacji uchodźców. Tak jest między innymi w Rabce. Co się dzieje?
- W tym momencie trwa sprzątanie po rządach PiS. Ponad 6 milionów wiz wydano w latach 2019-2023. 3,5 miliona to Ukraińcy, ale 366 tysięcy wiz wydanych w Afryce i Azji zakończyło się CBA, prokuraturą, dymisją ministra Wawrzyka. Wizy były sprzedawane na bazarach. Ci ludzie wjechali do Polski. My sprzątamy. Ośrodki, które zostały stworzone w Małopolsce, raczej zamykamy, niż otwieramy nowe. To afera wyssana z palca.
Nadzwyczajna sesja Rady Miasta w Rabce także będzie zwoływana. Państwo tłumaczą, że to wynik dezinformacji. Skoro była dezinformacja, ktoś musiał za nią stać. Kto?
- Tak. Niestety głównie to politycy obecnej opozycji, którzy tak strasząc, usiłują mobilizować swój elektorat. Fakty są jasne. W Rabce przebywa 477 uchodźców. To Ukraińcy. Oni są w ośrodkach, które były otwierane. Wygaszamy te ośrodki. Ostatnio 5 ośrodków w samej Rabce zostało wygaszonych. Część ludzi wraca na Ukrainę, część relokujemy. Nie ma planów tworzenia nowych ośrodków dla uchodźców. Ukraińcy są relokowani, albo sami znajdują sobie miejsce, jak są w stanie. To wyssane z palca.
Czyli rację miał marszałek Smółka, który nie zdecydował się na tworzenie w Małopolsce Centrów Integracji Cudzoziemców? Mówił, że skoro mamy w Małopolsce program „Żyj i pracuj w Małopolsce” i niewiele osób z tego skorzysta, pewnie ta nowa propozycja też by się spotkała z umiarkowanym przyjęciem.
- Te centra to kolejna sytuacja, gdy wykorzystano je do propagandy. Mam zdjęcia tych samych posłów PiS, którzy otwierali centra kilka lat temu. PiS to wprowadził, teraz protestują. To schizofrenia. Po co miały one być? To nie miały być ośrodki zakwaterowania, ale miejsca, gdzie osoby, które są w Polsce legalnie… Jak ktoś jest nielegalnie, deportuje się go. 1430 decyzji odmownych w 2024 roku Urząd Wojewódzki wydał odnośnie prawa pobytu w Polsce. Blisko 450 cofniętych zezwoleń było w 2024 i ponad 60 cofniętych w 2025. Oni się nie potrafią dostosować, albo poświadczyli nieprawdę. Te centra to miały być miejsca, gdzie osoby będące w Polsce legalnie, a mające trudności, mogłyby skorzystać z porady prawnika, dowiedzieć się, gdzie szukać legalnej pracy, gdzie skorzystać z pomocy medycznej. Może niefortunna była ta nazwa. Do tego była paskudna propaganda skrajnej prawicy. To sprawiło, że centra…
Może racjonalna była ta decyzja marszałka?
- Nie mam w zwyczaju komentować cudzych decyzji. Ja bym szukał racjonalności, nie populizmu. Taka decyzja jest. Te osoby jednak są w Małopolsce. Musimy się nimi zająć. Nie populizm, ale rozwiązanie problemów.
Wraz z wyborami prezydenckimi wygasa umowa Polski 2050 i PSL. Jest przyszłość dla Trzeciej Drogi? Niedawno Miłosz Motyka, wiceminister klimatu i środowiska mówił w Radiu Kraków, że teraz Trzecia Droga będzie się chciała otworzyć na nowe środowiska. Nowe środowiska kosztem Polski 2050?
- Mówiliśmy od początku, że to projekt na cykl wyborczy. Pokazaliśmy wzajemnie wiarygodność. Słowa dotrzymaliśmy. Przed nami kolejne decyzje. Teraz najważniejszy jest wynik wyborów. Obaj liderzy poparli Rafała Trzaskowskiego. Przed nami rozmowy. Zawsze byliśmy otwarci na różne środowiska. Współpracujemy z wieloma. Otwartość jest nadal. Czy Trzecia Droga przetrwa? Decyzja niebawem.