- A
- A
- A
Jerzy Stuhr: "To jest dla mnie największa frajda, jak mnie dzieci rozpoznają po głosie"
"Jak byłem chory, dostawałem wiele listów. Jedna dziewczynka mi napisała, że całe jej dzieciństwo będzie się kojarzyło z moim głosem. Jakie to jest piękne" - powiedział Jerzy Stuhr przy okazji nagrywania najnowszego słuchowiska Radia Kraków - "Anioł w supermarkecie".W Radiu Kraków odbyły się nagrania nowego słuchowiska w gwiazdorskiej obsadzie. Usłyszymy w nim Marię, Jana i Błażeja Peszków i Mariana Dziędziela, a także Jerzego Stuhra.
Czytaj więcej o słuchowisku "Anioł w supermarkecie"
Zapis rozmowy Barbary Gawryluk z Jerzym Stuhrem
Wziął pan udział w naszym radiowym słuchowisku, które przeznaczone jest też dla młodszych słuchaczy. Bardzo chcieliśmy, żeby pana głos się pojawił.
To największa frajda, gdy dzieci rozpoznają mnie po głosie. To ten pan ze „Shreka” – słyszę – co mówi osiołka! To bardzo przyjemne. Dużo wizyt składam w szpitalach. Tak się złożyło, że byłem w szpitalu dziecięcym w Warszawie. Tam też były dzieci po operacjach płuc. Jedna matka poprosiła, bym powiedział coś jej dziecku „osiołkiem”. Powiedziałem i widzę, że to dziecko śmieje się, ale jak się śmieje, to go przecież strasznie boli. Przerwałem i mówię do niego: „Czy ja mam śpiewać dalej? Bo widzę, że cię strasznie boli”. Poprosił bym kontynuował. Wolał, żeby go bolało, ale żeby mógł się śmiać. To była terapia…
Terapia głosem to jest coś pięknego. Na dziecko niekoniecznie musi działać obraz. Chcemy, żeby do dzieci trafiały głosy naszych ulubionych aktorów.
Jak byłem chory, dostawałem wiele listów. Jedna dziewczynka mi napisała, że całe jej dzieciństwo będzie się kojarzyło z moim głosem. Jakie to jest piękne. Najszczęśliwszy okres życia będzie się jej kojarzył z moim głosem. Ja też pamiętam głosy Ireny Kwiatkowskiej, Mirosława Czechowicza, „Miś Uszatek”… To są niezapomniane wrażenia. Bardzo, bardzo się ucieszyłem, że mój głos będzie tej dziewczynce przypominał dzieciństwo.
I dobrze się kojarzył.
Tak. I to jest piękne. Mnie już nie będzie na świecie, a ona ciągle będzie wspominać mój głos.
Trochę przewrotnie zaproponowaliśmy panu głos w „Aniele w supermarkecie”…
Odkryłem nowy talent. Za chwilę może wszystkie galerie zaczną się zwracać do mnie, żebym im coś przed świętami reklamował. Tak jakby było po „Wodzireju”, że dostawałem same propozycje prowadzenia zabaw.
Komentarze (0)
Najnowsze
-
19:45
Wielki sukces Mateusza Polaczyka!
-
19:42
Finałowa siódemka Nagrody Nike. Finalistów gościliśmy w Radiu Kraków i Radiu Kraków Kultura.
-
19:09
„Ludzie z nieba” Ignacy Karpowicz
-
18:42
Tomasz Różycki "Hulanki & Swawole"
-
18:41
Uschnięte lipy z tarnowskiej Słonecznej usunięte. Miasto idzie do sądu z wykonawcą
-
18:24
Na Magórkę Wilkowicką - dla Jakuba i Gabriela!
-
17:31
Oburzenie mieszkańców Krakowa na plany budowy metra. "Może zniszczyć kamienice"
-
16:55
Muzeum Ziemi Tarnowskiej oficjalnie właścicielem piwnic po dawnej siedzibie gestapo
-
16:07
„Zwykle remontuje się drogę startową, a nie buduje nową” – głosy sprzeciwu wobec inwestycji w Kraków Airport
-
15:46
Fear Of Eating Rabbits odnajdują wielkie emocje w małych rzeczach