Byle stres, a już skacze nam adrenalina. Byle trudna sytuacja, a już kołatanie serca, krótki i szybki oddech i te spocone dłonie. I decyzja: walczyć czy uciekać. A za wszystko odpowiedzialna jest adrenalina - hormon strachu, walki i ucieczki.
Produkują ją niewielkie nadnercza, które długo pozostawały zagadką dla anatomów, a nawet jeśli już dostrzegli ich istnienie, to ciągle zadawali sobie pytanie, po co właściwie są.
I tu pojawił się krakowski uczony Napoleon Cybulski i jego przełomowe badania w sprawie adrenaliny.
Miał światową sławę, kilka razy był nominowany do nagrody Nobla, ale bez skutku...
Był natomiast laureatem nazywanej "polskim Noblem" nagrody im. Erazma i Anny Jerzmanowskich za rok 1918, przyznanej przez Akademię Umiejętności. Wartość tej nagrody odpowiadała wówczas 12 kilogramom złota, co w dzisiejszych czasach byłoby równowartością prawie dwóch milionów złotych.
Prowadził też badania związane z EEG i... hipnozą. Co prawda nikogo nie hipnotyzował, ale zastanawiał się nad medycznym wykorzystaniem tej metody. Co z tego wyniknęło?
Był wielkim zwolennikiem kobiet i dopuszczenia ich do edukacji. Współdziałał z Odo Bujwidem i zwłaszcza jego żoną Kazimierą przy założeniu gimnazjum żeńskiego dla dziewcząt w Krakowie i dopuszczenia ich na studia medyczne. Może nie widział ich prof. Cybulski od razu przy stole chirurgicznym, ale w laboratorium naukowym... dlaczego nie. Cenił ich cierpliwość i dokładność zwłaszcza, ze sam był cholerykiem.
W roku 1916 kupił dwór "Prochownia" w Nawojowej Górze koło Krzeszowic pod Krakowem. Tam mieszkał, a już wcześniej, w 1911 roku został prezesem Ochotniczej Straży Pożarnej w Nawojowej Górze.
Gościem Marzeny Florkowskiej jest prof. Ryszard Witold Gryglewski, Katedra Historii Medycyny UJ CM.