Czytamy w nim m.in. "Wraz z pojawieniem się „Żyda z groszem”, przekupnie oferujący na emausowych straganach tradycyjne figurki Żydów zaczęli je reklamować hasłami operującymi skojarzeniem – Żyd na szczęście. W ten sposób w powszechnej świadomości wykształciło się błędne przekonanie, że zjawisko „Żyda z groszem” jest dawną, krakowską tradycją wywodzącą się z Emausu.  Drewno z czasem zastąpiła modelina, autentyczne rękodzieło – masowa produkcja. Obracane zgodnie z instrukcjami do góry nogami w każdą sobotę, by magicznie przyciągnięte przezeń pieniądze wpadły do kieszeni właściciela, potransformacyjne wizerunki Żydów z pieniążkiem miały nieść powodzenie. Tymczasem to, co jednym ma przynosić szczęście, dla innych jest otwarciem niezagojonych ran i przywołaniem najbardziej bolesnych skojarzeń z niesławną, antysemicką propagandą utwierdzającą stereotyp chciwej żydowskiej finansjery.

Tym samym ”Żyd na szczęście” mieści się w szerokim spektrum postaw dyskryminacyjnych, w których ośmieszenie, zohydzenie, karykatura postaci nosi znamiona antysemityzmu. W sprawie tych kontrowersyjnych pamiątek swoje apele pisali przedstawiciele środowiska artystycznego, europosłowie, akademicy związani z katedrami etnologii, socjologii, historii czy judaistyki, aktywiści miejscy, Żydzi z Polski i ze świata".