- Kontrole graniczne to gest polityczny, nie rozwiązanie
Profesor Brzozowski ocenia przywrócenie kontroli jako „działanie pod publikę”, które nie rozwiązuje realnych problemów migracyjnych i uderza w podstawy strefy Schengen. - Koszty gospodarcze i społeczne będą znaczące
Ograniczenie swobodnego przepływu osób zaszkodzi biznesowi i codziennemu życiu dziesiątek tysięcy osób pracujących i mieszkających w strefie przygranicznej. - Migracja to proces demograficzny, nie incydent
Rosnąca presja migracyjna z Afryki i Azji wymaga strategicznego podejścia, a nie doraźnych środków – potrzebna jest europejska polityka rekrutacji migrantów. - Brakuje realnej polityki integracyjnej
Zamiast mówić o deportacjach, należy zająć się integracją 2,5 mln migrantów już obecnych w Polsce – państwo nie ma dziś narzędzi, by skutecznie to robić. - Rząd powinien działać, a nie udawać sprawczość
Zamiast populistycznych gestów i braku komunikacji, potrzebne są konkretne działania, konsekwentna realizacja strategii migracyjnej i współpraca z partnerami unijnymi.
- A
- A
- A
Czy rząd oddał granice "samozwańczym watażkom"? "Pora przestać się wygłupiać i zacząć wreszcie rządzić"
"Rząd nie komunikuje tego, co się dzieje i sprawia faktycznie wrażenie, jakby zupełnie oddał pole w tej kwestii panu Bąkiewiczowi. Niby to ruch obywatelski, ale nie taki, którego bym sobie życzył. Nie może być tak, że granice Polski kontrolowane są przez samozwańczych watażków, którzy zatrzymują samochody. To jest całkowite bezprawie, a polska policja i Straż Graniczna boją się interweniować" - mówi prof. Jan Brzozowski, ekspert ds. migracji (UJ), który był gościem Radia Kraków. Przypomnijmy: Polska przywraca czasową kontrolę na przejściach z Niemcami i z Litwą. Na granicy polsko-niemieckiej pojawiły się patrole z Ruchu Obrony Granic, za akcją "aktywistów" stoi Robert Bąkiewicz.„To ograniczanie naszej wolności i problem dla biznesu”
Zdaniem prof. Brzozowskiego przywrócenie kontroli to „próba rozwiązania problemu migracji w sposób ekstremalny”, która uderza w jedną z podstawowych wartości Unii Europejskiej – swobodę przemieszczania się w strefie Schengen.
To ograniczenie naszej wolności, ale też realny problem dla tysięcy osób pracujących i korzystających z usług po obu stronach granicy. I jest to działanie pod publikę, o tyle przerażające, że przecież kampania wyborcza się skończyła. Wydawało się, można wreszcie wrócić do poważnej dyskusji o migracjach i zacząć pragmatycznie zajmować się tym tematem
– zaznacza profesor Brzozowski.
Ekspert zwrócił uwagę na potencjalne straty ekonomiczne, które mogą dotknąć nie tylko relacje polsko-niemieckie, ale także sąsiedztwo z Czechami i Słowacją: "Polska granica nie jest trudna do przekroczenia, a lotne patrole nie powstrzymają nielegalnej migracji".
Zmieniające się realia i potrzeba nowego podejścia
W kontekście przewidywanej rosnącej presji migracyjnej z Afryki i Azji, profesor Brzozowski zauważył, że obecne podejście musi się zmienić.
Trzeba przestać mówić o likwidacji Schengen i zamiast tego zacząć poważnie myśleć o zarządzaniu migracjami. Ostatnie lata to była skrajnie liberalna polityka - motywowana potrzebami rynku pracy. Bez współpracy międzynarodowej i bez współpracy z innymi partnerami w Unii Europejskiej nie odniesiemy tego sukcesu, ponieważ jesteśmy w Unii Europejskiej, to są naczynia połączone. Likwidacja strefy Schengen może oczywiście doprowadzić - jeżeli będziemy pogłębiać procesy dezintegracyjne - do rozpadu Unii Europejskiej. I będzie to absolutna katastrofa gospodarcza dla Polski
– tłumaczy gość Radia Kraków. I podkreśla, że Polska pozostaje krajem tranzytowym, a likwidacja strefy Schengen nie powstrzyma migrantów, a jedynie zwiększy koszty.
Jakie są rozwiązania? Jan Brzozowski podrzuca jedno z nich:
Potrzebujemy europejskiego systemu rekrutacji migrantów, przede wszystkim czasowych. To się da zrobić. Eksperci zajmujący się migracjami od dłuższego czasu apelują, żeby taki reżim rozważyć. Raczej na zasadzie partnerstwa publiczno-prywatnego - z pewnymi slotami przyznawanymi specjalnym podmiotom prywatnym, które werbowałyby migrantów, ale przy założeniu, że migracja ma charakter czasowy. Powiedzmy, że firma X ma koncesję na to, żeby rocznie wprowadzać do Polski 20 tysięcy migrantów, oczywiście zakładając, że ci ludzie przebywają w Polsce na przykład przez dwa lata, pracują, a następnie wracają. W przeciwnym wypadku koncesja byłaby cofana. Taki system byłby o wiele łatwiejszy do kontrolowania
Drugim filarem, jak mówi ekspert, powinna być polityka integracyjna:
Mamy w Polsce 2,5 mln migrantów. Nie ma przepisów, na podstawie których można by ich deportować. Trzeba ich integrować. Potrzebne są konkretne rozwiązania na poziomie państwa.
Ostra krytyka rządu
Prof. Brzozowski krytycznie odniósł się do aktualnej polityki rządu:
Bardzo dziwię się obecnej koalicji rządzącej. Wybory się skończyły, zostały zresztą przegrane, czyli przyjęcie retoryki antyimigracyjnej nie zostało, mówiąc brzydko, kupione przez elektorat prawicowy. Pora przestać się wygłupiać i zacząć wreszcie rządzić. Przecież przyjęto pod koniec roku strategię migracyjną Polski, owszem, nie byłem wielkim zwolennikiem tego dokumentu, ale trzeba konsekwentnie wprowadzać jej zapisy i po prostu to komunikować, bo tu jest największy problem
- mówi prof. Brzozowski. I dodaje:
Rząd nie komunikuje tego, co się dzieje i sprawia faktycznie wrażenie, jakby zupełnie oddał pole w tej kwestii panu Bąkiewiczowi. Niby to ruch obywatelski, ale nie taki, którego bym sobie życzył. Nie może być tak, że granice są Polski kontrolowane przez samozwańczych watażków, którzy zatrzymują samochody. To jest całkowite bezprawie, a polska policja i Straż Graniczna boją się interweniować.
Ekspert apeluje do premiera Tuska, żeby zamiast gestów politycznych podjął realne działania dyplomatyczne - usiąść do rozmów z kanclerzem Niemiec, a jeśli to się nie uda – poprosić o mediację Komisję Europejską.
Komentarze (1)
Najnowsze
-
06:25
W czwartek na Wimbledonie mecze Igi Świątek i trojga polskich deblistów
-
06:05
Aktualności komunikacyjne Radia Kraków 03.07
-
06:02
Wczoraj to było preludium. Prawdziwy upał nadejdzie w czwartek
-
21:51
Radni zdecydowali: od 1 września krakowianie zapłacą więcej za wywóz śmieci
-
21:09
Kolejka gondolowa na Malnik? Muszyna znów szuka inwestora
-
19:37
Reprezentacja Polski w blind-footballu przegrywa z Hiszpanią
-
18:58
Uważaj, jak płacisz za postój w strefie. Miasto rozwiązało umowę z operatorem płatności mobilnych
-
17:57
Czy rząd oddał granice "samozwańczym watażkom"? "Pora przestać się wygłupiać i zacząć wreszcie rządzić"
-
17:45
Sztuczna inteligencja nie zastąpi pracowników fizycznych
-
16:59
Nie tylko Giewont i Morskie Oko. Nikoletta Kula odkrywa Tatry na nowo!
-
11:09
Nie tylko Giewont i Morskie Oko. Nikoletta Kula odkrywa Tatry na nowo!
-
10:40
Kraków Grzegorza Bednarczyka - odc. 8. cmentarz dla skazańców w samym centrum miasta