Zapis rozmowy Jacka Bańki z wiceministrem sportu i turystyki, Andrzejem Gutem-Mostowym.
Za nami najdroższa majówka w XXI wieku. Przełożyło się to na mniejszy ruch turystyczny?
- Faktycznie majówka w cenach była na wysokim poziomie nie tylko w Małopolsce, ale wszędzie. Obserwując kolejki przed wejściem do parków, korki na Zakopiance, patrząc na relacje z Trójmiasta, jest wrażenie, że wola spędzenia czasu wolnego jest wielka. Badania Polskiej Organizacji Turystycznej mówiły, że około 30% Polaków nie ma zamiaru ruszyć się z domu. Jest wielka potrzeba podróżowania, spędzenia czasu wolnego wśród przyrody. To trend, skutki pandemii. Polacy chcą być aktywni i blisko przyrody. Nie jest tak ważna atrakcyjność krajobrazowa, ale trzeba aktywnie spędzać czas.
Nie brakowało informacji, że są wolne miejsca na Podhalu. Branża nie przesadziła ze śrubowaniem cen?
- Zawsze wolne miejsca się pojawiają. W turystyce nigdy wszystkie miejsca na 100% nie są sprzedane. Polityka cenowa zależy od ludzi. Jak tydzień, dwa tygodnie przed szczytem nie jest dużo sprzedane, obiekty stosują rabaty. W dobie internetu takie miejsca szybko są sprzedawane.
Może to być prognostyk tego, co czekać nas będzie w Małopolsce latem? Małopolska sezon turystyczny oficjalnie rozpoczęła w Mogielicy. Bez bonu turystycznego i z wysokimi cenami Małopolska może powtórzyć dotychczasowe rekordy?
- Statystyki za rok ubiegły mówią, że turystyka krajowa wzrosła o kilkanaście procent. To znaczne nadrobienie braku turystów zagranicznych. Podczas naszych spotkań z branżą, poznaliśmy szacunki na wakacje. Statystyki są imponujące. Ilość rezerwacji turystyki wyjazdowej to rząd 30-50% więcej niż w latach ubiegłych. Turystyka krajowa też ma dobry czas, mimo wzrostu cen. To pokazuje, jak bardzo aktywność i turystyka stały się ważne w naszym życiu.
Jest też pytanie o turystykę przyjazdową i nowe połączenia ze Stambułem. Turystów z Bliskiego Wschodu widać na Podhalu. Ta liczba wzrośnie dzięki połączeniu z lotniskiem w Stambule, który jest hubem na całą Azję?
- Na pewno. Turcja to ważny kierunek wyjazdowy Polaków. Działania nasze z Polską Organizacją Turystyczną doprowadzą też do tego, że obywatele z tamtego regionu świata będą częściej jeździli do Polski. Dlaczego ważne jest rozpoczęcie sezonu na Mogielicy? Wieżą widokowa to inwestycja, którą podajemy jako przykład współpracy wielu samorządów i instytucji w kreowaniu nowych, wielkich atrakcji. Ta wieża przy współudziale trzech gmin, wsparciu powiatu limanowskiego i wsparciu marszałka Małopolski, wykorzystała środki z tarczy gmin górskich. To imponująca inwestycja. Widać panoramę Tatr, Babiej Góry, widać Gorce, Beskid Sądecki. To imponujące. To otwarcie sezonu pokazuje trend rozwoju atrakcji. Musi być współpraca wielu samorządów. To owocuje wspaniałymi inwestycjami.
Przed letnim sezonem doczekamy się regulacji najmu krótkoterminowego? Zapowiedzi słyszymy od miesięcy.
- Unia Europejska kilka tygodni temu uzgodniła kształt tych regulacji. Każdy obiekt najmu krótkoterminowego będzie miał swój numer. Jeśli chodzi o planowanie turystyki, będzie to ważne. Będzie można przewidzieć ilość noclegów w danym mieście. Chodzi o zaplanowanie usług komunalnych. Czekamy na ostateczne zapisy Unii Europejskiej. Od nowego roku powinno to wejść w życie. Poinformujemy wcześniej. Ten najem krótkoterminowy, który jest problemem w wielu miastach w Polsce, jest większym problemem w wielu miastach Europy. Majorka, Chorwacja.. Tam jest wiele konfliktów lokalnych ws. najmu krótkoterminowego. Tam są wielkie kary za najem bez zezwolenia. Czekamy na regulacje. Wtedy zaproponujemy samorządom dodatkowe regulacje. Sama rejestracja najmu nie spowoduje czasem tych konfliktów. Samorządy muszą mieć dodatkowe możliwości reagowania na negatywne zjawiska.
Wprowadzenie na poziomie krajowym rozwiązania, które zastąpi najem długoterminowy w miejscach, gdzie on do tej pory dominował, przez najem krótkoterminowy… Wiemy, co dzieje się z politykami mieszkaniowymi wszystkich rządów. Chodzi o to, żeby mieszkania nie stały puste, żeby były w wynajmowane długoterminowo, może w sposób instytucjonalny.
- Chcemy zostawić takie regulacje samorządom. Dlaczego taka polityka jest lepsza? W różnych regionach Polski poziom konfliktu jest zróżnicowany. Poziom tolerancji też jest różny. Kraków jest miejscem, gdzie najem krótkoterminowy wzbudza wiele negatywnych emocji. Są jednak miejsca, gdzie społeczność lokalna czeka na turystę i zniesie wiele, żeby turysta tylko przyjechał. Dlatego elastyczność zapisów dodatkowych musi być. Wymaganie zgody współwłaścicieli obiektów wielorodzinnych jest zasadne.
W przyszłym tygodniu w Katarze rozpoczną się mistrzostwa świata w judo. Sportowcy z Rosji i Białorusi zostali do nich dopuszczeni pod flagą neutralną. Kwalifikacje do Igrzysk Olimpijskich planowane są podczas Igrzysk Europejskich w Krynicy. Są naciski federacji, żeby ci zawodnicy też się u nas pojawili?
- Takich nacisków nie mamy. Jestem w kontakcie z ministrem Bortniczukiem. Stanowisko europejskiej federacji jest jasne. Na tę chwilę wydaje się, że stanowisko jest stanowcze. Nie będzie takich działań ze strony federacji europejskiej.
Jakieś zawody mogą stracić rangę kwalifikacji? Na początku mówiliśmy o szermierce. Potem doszedł boks, taekwondo, jest sprawa związana z judo i jeszcze kajakarstwo.
- Na tę chwilę tylko szermierka jest w takich sytuacji. Wiemy, z jakich powodów. Mogą być tam problemy. Nie mamy zdiagnozowanych innych dyscyplin.
Widać większe zainteresowanie pobytem w Polsce w czasie Igrzysk? To od 21 czerwca. Jak idzie sprzedaż i rezerwacja miejsc noclegowych?
- Wydaje się, że nie jest to taki skok ilości rezerwacji, jaki był oczekiwany, ale główny efekt promocyjny Igrzysk będzie odłożony w czasie. Europa i świat zobaczą Kraków i Małopolskę jako arenę Igrzysk. To zwiększy rozpoznawalność na lata. Dalej mamy wojnę za wschodnią granicą. Wiele osób na świecie postrzega Polskę, jako miejsce, gdzie nie ma komfortowego wypoczynku. Pokażemy Małopolskę. Światełko olimpijskie wznosimy. W Krakowie i Małopolsce jest bezpiecznie.