Zapis rozmowy Mariusza Bartkowicza z ministrem infrastruktury, Andrzejem Adamczykiem.
Wiele nerwów kosztowały kierowców w poniedziałek powroty z Zakopanego po zabawie sylwestrowej. Wczoraj podpisał pan program inwestycji dla przebudowy drogi od Nowego Targu w kierunku Tatr i dla budowy ekspresówki między Rabką i przejściem granicznym w Chyżnem. Ile lat jeszcze musi upłynąć, żeby niesławne korki po zabawie sylwestrowej w Zakopanem odeszły do przeszłości?
- Pamiętamy, co wydarzyło się z początkiem tygodnia. Wiemy, co dzieje się na Zakopiance w dniach, kiedy wyjeżdżamy do Zakopanego na puchar świata, skoki narciarskie. Są też powroty z długich weekendów. Są wtedy permanentne kłopoty na Zakopiance. One już ustały w okolicach Rabki. Jest oddany tunel i oddana do użytku w całości droga Lubień-Rabka. Teraz jest problem od Rdzawki. Tam dwie jezdnie schodzą się do jednej i jedziemy tak przez Klikuszową, Nowy Targ i Szaflary do Zakopanego. W poniedziałek przejazd z Zakopanego do Rdzawki to były 2,5 godziny. Tam już są dwie jezdnie. To się zmieni. Robimy wszystko, żeby tak było. Budowany jest odcinek drogi z Rdzawki. Będzie on się kończył węzłem na południu Nowego Targu. Zostanie odcinek Szaflary – Zakopane. Ten odcinek dwujezdniowy… Jedna jezdnia, mamy nadzieję, zostanie oddana do użytku w tym roku. To trudny odcinek, wiele estakad. W 2024 roku w pełni pojedziemy drogą dwujezdniową. Wczoraj w Szaflarach został podpisany program inwestycyjny dla przebudowy Zakopianki w starym śladzie między węzłem Nowy Targ i Zakopanem. Przygotowywany jest proces związany z dokumentacją i przebudową drogi w starym śladzie. Nie są tam planowane kaskady, dwie jezdnie, ekrany akustyczne. Nic nie spowoduje poszerzenia pasa drogowego. W ramach istniejącego pasa – takie jest marzenie inżynierów – będą bezpieczne skręty, pasy włączenia. Będzie też trzeci, środkowy pas ruchu, uruchamiany w zależności od tego, czy ruch duży jest w stronę gór, czy odwrotnie. Ten pas byłby uruchamiany wtedy. Takie rzeczy są poza granicami. Dyrektor GDDKiA w Krakowie jest przekonany, że to da się zrealizować. Przy wsparciu samorządów, polegających na znalezieniu zgody społecznej...
Zgody wystarczającej dotychczas nie było...
- Pamiętamy kłopot sprzed 15 lat. Spuszczamy na to zasłonę. Jest zupełnie inna postawa. Zadeklarowali wszyscy wsparcie. Droga się już zatrzymuje. Są samorządowcy bardzo otwarci. Mieszkańcy oczekują normalności. Nie blokuje się ta droga tylko dla turystów. Mieszkańcy Szaflar, Białego Dunajca, Poronina mają problem z dojazdem do sklepu, pracy. Nie mogą normalnie, bezpiecznie żyć.
Prace budowlane w ramach tego zadania przypadną na lata 2028-2030. Czemu tak długo będziemy czekać?
- Chcemy to zrobić jak najszybciej. Tyle jednak trwają procedury. Chciałbym, żeby to było jutro, ale procedury są takie, że dyktują nam bardzo ścisłe warunki przygotowania inwestycji. Podobnie jak przy trasowanej drodze ekspresowej z Rabki do Chyżnego. Wczoraj potwierdziliśmy, że budujemy tę drogę. Ta droga też musi stać się bezpieczna. Mamy nadzieję na budowę obwodnicy Jabłonki. Wójt bardzo się cieszył, wyrażał zadowolenie mieszkańców. Ludzie jadący na południe Europy będą mogli pojechać bezpieczną drogą z Chyżnego do Rabki i dalej do Krakowa.
Teraz kolej. Jest rekordowy wynik PKP Intercity w roku 2022. Prawie 59 milionów osób skorzystało z usług przewoźnika. Był wybuch wojny, ruch uchodźców, ale wielu Polaków świadomie wybrało kolej z uwagi na szok paliwowy, wzrost cen. Bywało, że kolej łapała zadyszkę, strona internetowa chwilami padała. Ten rekord uda się powtórzyć w tym roku? U części Polaków udało się zmienić nawyki komunikacyjne?
- Jestem przekonany, że tak. To tendencja nieodwracalna. Wzrasta ilość pasażerów na kolei. 2019 rok przed pandemią był rekordowy w PKP Intercity. Było 49 milionów pasażerów. Za 2022 – 59 milionów pasażerów. Nie dzieje się to bez przyczyny. W 2022 roku oddaliśmy do użytkowania ponad 100 stacji więcej, na których zatrzymują się pociągi. To rekord. To eliminuje białe plamy komunikacyjne. Pasażerowie mogą korzystać z kolei. Posiłkujemy się stale przykładem kolei Kraków-Katowice. Niedawno czas przejazdu to było 2,5 godziny. Dziś pociąg pospieszny jedzie ten odcinek w czasie poniżej 50 minut. Pociąg osobowy w godzinę i kilka minut. Żaden samochód nie jest konkurencyjny. PKP Intercity angażuje się w politykę taborową, kupuje pociągi. To nie jest proces na miesiąc, dwa. Trzeba je zamówić, muszą zostać wykonane. To zajmuje dużo czasu. Umowy są jednak podpisane. Podobnie robią inni przewoźnicy kolejowi, regionalni. Oni oferują szerokie usługi. Koleje Małopolskie uruchomiły połączenie do Przeciszowa. To miejscowość na zachód od Skawiny. Uruchomiono od 9 grudnia lub 11 grudnia. Do końca grudnia 40 tysięcy pasażerów z tego skorzystało. Do pociągów Kolei Małopolskiej ciężko wsiąść w Skawinie. Pasażerowie korzystają z kolei.
Są jednak też miejsca, gdzie zadajemy sobie pytania o strategię PKP Intercity. Korespondent Radia Kraków z Gorlic informuje, że z nowego rozkładu jazdy ma wypaść popularny pociąg TLK Wetlina z Krakowa do Zagórza przez Gorlice, Biecz, Jasło. Konduktorzy mówią pasażerom, że pociągu nie będzie. Samorządowcy apelują do pana. Jest szansa, żeby to połączenie z rozkładu 15 marca nie wypadło?
- Ubolewam, że dziennikarz, który podaje taką informację, nie sprawdził przyczyny. Przyczyną tego zamknięcia linii jest konieczność jej modernizacji. Nie wszystko da się zrobić przy ruchu pociągów. To zamknięcie torowe jest planowane od 2 kwietnia do 19 czerwca. Sprawdziłem tę informację. Dotarły do mnie te apele. Pytałem PKP PLK, skąd to wyłączenie pociągu. Powodem jest modernizacja linii kolejowej. Linia zostanie zmodernizowana na Igrzyska w Krakowie. Więc termin 19 czerwca to termin przywrócenia linii.
Kiedyś pociągi w latach 90. wyłączano, linii nie modernizowano i pociągi nigdy do rozkładu nie wracały. Może stąd taka obawa?
- Włączyliśmy ten pociąg do rozkładu, ale przyszedł czas na modernizację linii kolejowej. Przepraszam wszystkich, którzy od kwietnia do czerwca nie będą mogli z tego pociągu skorzystać. Po modernizacji będzie szybciej, bezpieczniej.
Czyli na wakacje znowu pojedziemy do Zagórza?
- Tak. Jestem przekonany. Zapewniają mnie o tym kolejarze. Zrozummy, że nie da się korzystać w pełni z mieszkania, gdy go remontujemy. Tu musi być remont. Jeden z pociągów pojedzie jednak objazdem. Nie likwidujemy wszystkich połączeń jak poprzednicy. Staramy się zabezpieczyć potrzeby transportowe koleją.