Prof. Michał Ostrowicki mówi, że obecność sztucznej inteligencji oznacza wejście w nową erę edukacji, w której umiejętność korzystania z AI staje się fundamentalną kompetencją. Podkreśla, że część dotychczasowych praktyk — jak tradycyjny esej domowy — traci sens, ale jednocześnie pojawiają się nowe możliwości rozwoju wiedzy i umiejętności.
Zwraca uwagę, że AI potrafi nie tylko uczyć faktów, lecz także sugerować rozwiązania prostych problemów, dlatego edukacja musi ewoluować w kierunku pracy z narzędziem, a nie przeciwko niemu. Według rozmówcy uniwersytet pozostaje niezbędny, bo jest miejscem bezinteresownego badania zjawisk społecznych i technologicznych, wolnym od presji celów komercyjnych.
„Akademia i uniwersytety są bezwzględnie potrzebne. To właśnie tam, w środowisku badawczym, sprawdza się, czym jest taka nowość i jakim zjawiskiem społecznym staje się w nauce, a szerzej — w antropologii. Tego nie da się zrobić poza uniwersytetem. Oczywiście pewne działania mogą podejmować także startupy czy korporacje, ale mają one inne cele i kierują energię badawczą w inną stronę.”
Ostrowicki w swoim wieloletnim projekcie Akademia Electronica, prowadzonej od 2007 roku w wirtualnym świecie Second Life, testuje dydaktykę w środowisku cyfrowym. Najnowszym etapem eksperymentu był egzamin, w którym AI współuczestniczyła w ocenianiu studentów — i według profesora był to krok wyjątkowy na skalę światową.
Filozof zaznacza, że takie doświadczenie zmienia studiowanie na dwóch poziomach: kompetencyjnym oraz etyczno-psychologicznym. AI może być wymagającym partnerem, który zadaje pytania i koryguje, a nawet przyjmuje określony „charakter” zależny od programu. Drugi wymiar to obiektywność:
„Wszystko to, co wiąże się z nastrojem, charakterem, emocjami czy chwilowymi uczuciami — a więc z tym, co dotyczy każdego z nas i czasem nieświadomie wpływa na ocenianie — w przypadku AI po prostu nie będzie miało znaczenia.”
Nasz gość nie uważa jednak, by oznaczało to wyeliminowanie człowieka z edukacji — raczej przesunięcie akcentów i zmianę ról. W odniesieniu do szkół podstawowych i średnich stwierdza, że AI i tak będzie używana przez młodych ludzi, więc podstawy programowe trzeba monitorować i stopniowo dostosowywać.