To zadanie przez dwa lata będzie wykonywać konsorcjum firm Voltar System (lider) i Wasko (partner).
„Wybudowanie tunelu, uzyskanie wszystkich niezbędnych opinii i pozwoleń oraz oddanie do ruchu to jedno. 24 godziny na dobę będzie pracować Centrum Zarządzania Tunelem. Prowadzony będzie także monitoring poprawności działania systemów obiektu” – informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA).
Do zadań konsorcjum będzie należało bieżące utrzymanie infrastruktury tunelu w zakresie konserwacji, eksploatacji i serwisowania urządzeń i systemów. W dwóch nitkach tunelu pod Luboniem Małym i przynależnych budynkach, dwóch stacji transformatorowych i dwóch stacji wentylatorowych, zainstalowano wiele różnych systemów, m.in.: zasilania elektroenergetycznego podstawowego i awaryjnego, kompleksowego oświetlenia, pomiaru tlenku węgla czy detekcji i sygnalizacji pożaru.
Wykonawca zadania będzie też odpowiedzialny za sieć hydrantów, kanalizację deszczową oraz instalację drenażową tunelu. Podpisana umowa obejmuje również utrzymanie znaków, sygnalizatorów, tablic zmiennej treści, wyposażenia komunikacyjnego w tunelu oraz mostowych urządzeń dylatacyjnych. Do wykonawcy będzie także należała całodobowa obsługa dyspozytorska Centrum Zarządzania Tunelem.
Dwukomorowy tunel w ciągu popularnej Zakopianki o długości 2,06 km jest drążony w masywie góry Mały Luboń w Beskidzie Wyspowym. Drążenie tunelu rozpoczęło się w marcu 2017 r. Koszt inwestycji to niemal miliard zł. Tunel buduje włoski koncern Webuild, który w styczniu przejął dotychczasowego wykonawcę tunelu, firmę Astaldi.
W sierpniu zakończyły się prace budowlane wewnątrz obydwu nitek tunelu, a obecnie trwają jeszcze prace wykończeniowe przy wjazdach do portali. Tunel ma być przejezdny w czwartym kwartale br.
Termin zakończenia budowy tunelu był kilkakrotnie przesuwany. Najpierw zapowiadano, że tunel będzie gotowy do końca 2021 r. Później termin zakończenia prac przy budowie tunelu wyznaczono na luty b.r. Kolejna data ukończenia robót została ustalona na koniec czerwca. O przesunięcie terminu wnioskował wykonawca, argumentując opóźnienia pandemią i absencją pracowników oraz niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi.