Czego możemy dowiedzieć się w pociągach od współpodróżnych? Prawie wszystkiego: co słychać u dzieci, czy wnuki są zdrowie, jak idą interesy i co nam ostatnio powiedział lekarz. Wszystko jest dobrze, gdy chcemy poznawać takie informacje. Do PKP zaczęły napływać jednak skargi pasażerów, że inni podróżni nie zachowują się tak, jak należy. W związku z tym, w pociągach Pendolino od czwartku będzie zarezerwowany jeden wagon dla osób, które chcą jeździć w ciszy. W takim wagonie nie będzie można np. głośno rozmawiać, czy odbierać telefonu. Pierwszy pociąg z cichym wagonem odjechał ze stacji Kraków Główny.
Na stacji Kraków Główny do cichego wagonu wsiadło trzech pasażerów. "Podróże, z uwagi na innych podróżujących, kiedy trzeba skupić się na pracy, są kłopotliwe. Mnie denerwują rozmowy pasażerów podczas jazdy, bo tych rozmów jest za dużo. Ale skoro jest specjalny wagon, gdzie nie można słuchać głośno muzyki, to czy w zwykłym wagonie można? - mówili reporterce Radia Kraków pasażerowie, którzy skorzystali z możliwości podróżowania w ciszy.
Są jednak i tacy, którym pomysł stworzenia specjalnego "cichego wagonu" wydaje się absurdalny: "I tak nikt nie będzie tego przestrzegać. Nie zauważyłem, żeby był problem z hałaśliwymi osobami" - dodają pasażerowie, którzy jechali w innych pociągach.
PKP Intercity podkreśla, że rozwiązanie z "cichym wagonem" jest na razie testowane. Specjaliści będą się przyglądać jego funkcjonowaniu przez kolejne 2 miesiące. Wtedy spółka zdecyduje, czy "ciche wagony" znikną z pociągów Pendolino, czy też takie rozwiązanie pojawi się w innych składach.
PKP jest jednak pewne swojego sukcesu. Podobne rozwiązanie jest stosowane na przykład w kolejach niemieckich i kolejach belgijskich. Jak podkreślają przedstawicie spółki, tam cichy wagon sprawdza się od dłuższego czasu.
(Teresa Gut/ko)