To była awaria przepompowni należącej do PKP. Jesteśmy w stałym kontakcie z kolejarzami i mam nadzieję, że tego typu problemy nie będą się już powtarzać. Jest trochę lepiej, bo część przepompowni została wymieniona na nowe. Będziemy jednak monitorować, by przeglądy odbywały się cyklicznie i zapobiegały takim sytuacjom
- mówi prezydent Tarnowa Jakub Kwaśny.
Polskie Linie Kolejowe potwierdzają, że z powodu przerwy w dostawie energii przez około godzinę nie działały pompy odwadniające przy wiadukcie. Zapewniają jednak, że urządzenia są regularnie kontrolowane i po ostatnim incydencie nadzór nad nimi zostanie dodatkowo zwiększony.
„Przeglądy i konserwacje prowadzimy systematycznie, a obiekty są stale monitorowane. Po tym zdarzeniu wdrożymy działania, które pozwolą jeszcze szybciej reagować na ewentualne usterki” - podkreślają przedstawiciele PKP PLK.
W ostatnich dniach doszło także do podtopienia przejazdu pod wiaduktem na ulicy Warsztatowej. W tym przypadku nie był to obiekt zarządzany przez PKP PLK. Kolejarze zaznaczają, że sąsiednia przepompownia należąca do Polskich Linii Kolejowych zadziałała prawidłowo i odprowadziła wodę z drogi po opadach.