Jak dowiedziało się Radio Kraków, urząd wojewódzki, który rozpatruje odwołania co do obu tych inwestycji ze strony właścicieli sąsiednich działek, może rozstrzygnąć te spory jeszcze we wrześniu. Zastępca prezydenta Tarnowa Maciej Włodek liczy na to, że w obu tych przypadkach decyzje będą pozytywne i można będzie rozpoczynać prace.
- Czekamy cały czas na decyzję ZRiD. Wszystko już po stronie służb wojewody. W sprawie pierwszych bloków w ramach nowego osiedla mieszkaniowego też mamy nadzieję, że we wrześniu sytuacja znajdzie swoje odzwierciedlenie w prawomocności tej decyzji. Liczymy na to, że inwestor będzie jeszcze w tym roku mógł wbić łopatę - mówi.
Spieszy się nie tylko firmie, która chce budować osiedle mieszkaniowe Browary Tarnowskie, ale także miastu, które ma ponad 24 miliony złotych dofinansowania na przebudowę układu komunikacyjnego w centrum. W związku z tym te prace powinny być już dawno rozpoczęte.
Co ciekawe, miasto chciało zrezygnować z budowy przejścia podziemnego w rejonie Świtu, przewidzianego w ramach tej inwestycji, bo uznaje, że obecne rozwiązanie - z przejściem dla pieszych naziemnym sterowanym światłami - sprawdziło się. Okazało się jednak, że tak duża zmiana jest niemożliwa przy projekcie finansowanym w 85% z Funduszy Europejskich przyznawanych przez Urząd Marszałkowski w Krakowie.
Tymczasem nie tylko CD Locum chce zabudowywać teren po dawnym Owintarze. Jak przyznaje zastępca prezydenta Tarnowa Maciej Włodek, do urzędu wpłynął wniosek od właściciela ruin budynku przy ulicy Bandrowskiego, który chce go zburzyć i także wybudować tam mieszkania.