- Jest to związane z obowiązkiem realizacji Programu Ochrony Powietrza dla województwa małopolskiego. Każda gmina ma narzucone limity kontroli i też konkretne zadania. Biorąc pod uwagę obciążenie pracy naszych urzędników, nie jesteśmy w stanie właściwie wypełniać tych obowiązków. Stąd pomysł na straż gminną, która w pierwszej kolejności będzie się zajmować ochroną powietrza, czyli, przeważnie w okresie grzewczym, sprawdzaniem czym mieszkańcy palą i czy wymienili kotły - wyjaśnia burmistrz Tuchowa Magdalena Marszałek.
Jak dodaje, oba samorządy już podjęły odpowiednie uchwały w tej kwestii. Władze Pleśnej i Tuchowa liczą, że na powołanie i funkcjonowanie straży gminnej zdobędą unijne dofinansowanie.
- Są dostępne środki, właściwie dla każdej gminy. Po 600 tys. zł na gminę. Przymierzamy się do utworzenia jednego etatu na jedną gminę. Za te środki chcielibyśmy także kupić samochód elektryczny. Reszta środków, które będziemy mieć dostępne, posłuży na wyposażenie lokalu i strażników w sprzęt, który jest potrzebny - dodaje Magdalena Marszałek.
Siedziba straży gminnej, kontrolującej mieszkańców dwóch samorządów, będzie zlokalizowana w Pleśnej. Z kolei w Tuchowie ma zostać otwarta niewielka filia.
Strażnicy gminni mieliby się pojawić w przyszłym roku.