- Ku naszemu zdziwieniu sąd rejonowy w Tarnowie stwierdzł, że nie zachodzi ryzyko orzeczenia wobec podejrzanej surowej kary. Do tego zdaniem sądu nie istnieje obawa matactwa, mimo że podejrzana zamieszkuje z jednym z uczestników tego zdarzenia, który nie został do tej chwili ujęty. Skierujemy zażalenie na decyzję sądu. Naszym zdaniem jest ona niesłuszna. Tym bardziej, że sąd nie zastosował wobec podejrzanej żadnych środków - nawet dozoru czy zakazu zbliżania się. Podejrzana od razu wyszła na wolność i odpowiednim gestem wyraziła swoją ocenę zachowania organów ścigania - mówi prokurator rejonowy w Tarnowie Marcin Stępień.
Dlatego śledczy złożyli zażalenie na taką decyzję sądu. Tym bardziej, że nie zastosowano wobec podejrzanej nawet dozoru policji czy zakazu zbliżania się do pokrzywdzonej. Zażalenie prokuratury będzie rozpatrywał sąd okręgowy, który może zmienić decyzję sądu rejonowego i umieścić podejrzaną w areszcie.
Angelice W. grozi do 12 lat więzienia.
(Bartłomiej Maziarz/ko)