- Pojazd ten w chwili zdarzenia był całkowicie sprawny. Poddane oględzinom były też rowery, które przeprowadzał pokrzywdzony oraz jego matka. To zatem nie miało żadnego wpływu na zaistnienie tego wypadku drogowego. Co było przyczyną tego wypadku drogowego? Nie sposób ustalić, na pewno było to potrącenie chłopca przez pojazd, który nie hamował przed przejściem dla pieszych z niewiadomych przyczyn i tego też sama oskarżona nie potrafiła wytłumaczyć - mówi zastępca prokuratora rejonowa w Dąbrowie Tarnowskiej, Witold Swadźba.
Oskarżona 54-latka nie była wcześniej karana i miała bardzo dobrą opinię w swoim środowisku. Za nieumyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa, którego skutkiem była śmierć 4-latka, grozi jej od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.