"Nie chcieliśmy podejmować pochopnych decyzji. Nie było tak jak prezydent Ciepiela lansował w mediach, że przed diagnozą są już wyroki. Poświęciliśmy temu wiele czasu. Kilkakrotnie spotykaliśmy się z panem prezydentem i pytaliśmy, czy jest zadowolony ze swoich doradców. Zawsze potwierdzał, że jego decyzje są dobre. Trzeba jednak jeszcze raz się zastanowić nad rolą tych pracowników, bo ich obowiązki się dublują, nakładają. Np. są dyrektorzy wydziałów, którzy są zatrudnieni i odpowiadają za cały wydział, a przy ich boku jest tzw. straż przyboczna, pełnomocnik pana prezydenta, który w wielu przypadkach ma większe uprawnienia niż sam dyrektor." - tłumaczy w wypowiedzi dla Radia Kraków Jacek Łabno. 

Jak przyznaje radny, zespół kontrolny może jedynie sugerować prezydentowi, żeby jeszcze raz zastanowił się nad tym, czy potrzeba mu aż tylu doradców. Roman Ciepiela wciąż powtarza, że nie planuje żadnych zmian, bo jest zadowolony z pracy swoich współpracowników. Wnioski po kontroli mają trafić do prezydenta i komisji rewizyjnej jeszcze w tym tygodniu. 

Czytaj: Radni PiS biorą pod lupę doradców prezydenta Tarnowa. Kim są, ile zarabiają i jakie są ich obowiązki?

Prezydent Roman Ciepiela obecnie ma trzech doradców. Zgodnie z ustawą mógłby ich mieć 7. To Jacek Włodek, Grzegorz Pulit oraz Krystyna Latała. Dwoje ostatnich to jednocześnie pełnomocnicy prezydenta Tarnowa. To grono uzupełnia Bogumiła Porębska, która jest jednocześnie pełnomocnikiem ds. edukacji oraz pełnomocnik ds. gospodarki komunalnej Jadwiga Stankiewicz. 

Jeszcze do niedawna doradcą ds. inteligentnych specjalizacji i pełnomocnikiem była także Jolanta Stanienda, ale zrezygnowała niedługo po rozpoczęciu kontroli radnych. Jak jednak przekonywała, jej decyzja była podyktowana tym, że chce wrócić do pracy na uczelni. To z tym środowiskiem związana była przez całe życie, a wraca aby w przyszłości zrobić habilitację.

Doradcy prezydenta Tarnowa zarabiają średnio około 8 tysięcy złotych brutto. 

Początkowo doradcą prezydenta ds. inteligentnych specjalizacji był Wiesław Rajski. Były wójt Wierzchosławic zrezygnował jednak z tej funkcji w atmosferze skandalu kiedy wyszło na jaw m.in. to że jako wójt nie płacił składek na ubezpieczenie nauczycieli. Jak już też informowaliśmy w Radiu Kraków, usłyszał zarzuty oszustwa w celu osiągnięcia korzyści majątkowych. WIĘCEJ

 

 

 

 

(Bartek Maziarz/ew)

Obserwuj autora na Twitterze: