Wysypywanie różnego rodzaju jedzenia dla ptaków na chodnikach czy skwerach w ścisłym centrum Tarnowa to ostatnio prawdziwa plaga. Tak było m.in. na ulicy Wałowej, placu Sobieskiego czy placu Kościuszki.
- Ziarna, które są niedojedzone, bo już nawet nie wspomnę o tych resztkach jedzenia, chlebach i ziemniakach, które też się zdarzają, powoduje, że te miejsca są tak zanieczyszczone, że tak naprawdę ciężko przejść czystą stopą pod tym. Nawet jakieś gryzonie mogą się w tym miejscu pojawić - mówi Aldona Świątek z tarnowskiej straży miejskiej.
Samo dokarmianie ptaków nie jest zabronione, ale trzeba to robić z głową.
- Żeby to było w jakichś odpowiednich pojemniczkach. W takich miejscach, gdzie nie przeszkadza to innym mieszkańcom - dodaje Świątek.
Ci, którzy się do tego nie stosują, muszą wiedzieć, że za zaśmiecanie miejsc publicznych grozi grzywna od 500 złotych wzwyż.