"Zarzuty nie są wyrokiem, natomiast mógł wykonywać swoje czynności z wolnej stopy. Prokurator zakazał mu jedynie pełnienia funkcji prezydenta, a w radzie nadzorczej wykonywał działania osobiste. Ma odpowiednie kompetencje, wykształcenie i doświadczenie. Natomiast fakt aresztowania jest istotną przeszkodą w pełnieniu jakichkolwiek czynności zawodowych, a organ MPEC-u musi pracować, zbierać się, podejmować decyzję, więc nie ma tu żadnej możliwości oczekiwania czy zwłoki. Ta decyzja o odwołaniu musiała być podjęta" - mówi prezydent Tarnowa.

Roman Ciepiela podkreśla, że zarzuty korupcyjne w stosunku do prezydenta Ostrowca Świętokrzyskiego nie mają związku z jego dotychczasową pracą w Radzie Nadzorczej tarnowskiego MPEC-u.

Co ciekawe, Ciepiela od 2021 roku zasiada w Radzie Nadzorczej Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów w Ostrowcu Świętokrzyskiego. Prezydent w rozmowie z Radiem Kraków zapewnia, że "nie ma żadnego związku pomiędzy faktem zasiadania pana prezydenta Ostrowca Świętokrzyskiego w Radzie Nadzorczej MPEC-u, a moimi czynnościami nadzorczymi w jednej ze spółek komunalnych". "To jest dosyć powszechne zajęcia samorządowców, którzy mają odpowiednie doświadczenie. Przecież spółki komunalne działają na rzecz mieszkańców i muszą być nadzorowane profesjonalne. Stąd pełnienie takiej funkcji jest połączeniem kompetencji i wiedzy oraz pewnego doświadczenia samorządowego". - przekonywał.

Roman Ciepiela zapewnił, że uczestnicąc w pracach rady nadzorczej spółki w Ostrowcu Świętokrzyskim "oczywiście nie korzysta ze służbowego samochodu ani delegacji, robi to na własny koszt". O to pytał podczas czwartkowej sesji Rady Miejskiej radny Marek Ciesielczyk.