"Obawiamy się, że jeśli prawdą jest to, co ma być zapisane w strategii, to może się okazać, że faktycznie Orlen przejmie dwie duże spółki, czyli Police i Puławy, a Tarnów i Kędzierzyn zostaną na bruku" - komentuje Urszula Augustyn.
Tymczasem w wydanym we wtorek oświadczeniu Grupa Azoty wyjaśnia, że z nie może wyjawić zapisów strategii kapitałowej przed publikacją, bo byłoby to niezgodne z regulacjami rozporządzenia MAR. Spółka neguje także zarzuty o braku skuteczności rynkowej - powołując się na rekordowo wysokie przychody, które Grupa Azoty uzyskała w 2019 roku.