Pod przebudowanym kilka lat temu wiaduktem na ulicy Krakowskiej podtopienie występowało najdłużej i było uciążliwe dla kierowców. Mimo że obok wiaduktu jest nowoczesna przepompownia, która miała sobie radzić z takimi sytuacjami.
Część wiaduktu niestety została zalana wodą z góry, ponieważ przelewało się to od strony południowej wiaduktu przez przejście dla pieszych, woda wpływała na jezdnię. Było to spowodowane awarią pomp przy pompowni, która jest w obsłudze PKP. Tutaj miasto nic nie zawiniło, wszystkie kartki są na bieżąco czyszczone. Nie było problemu z niedrożnością przewodów czy kratek, które odprowadzają wody tylko problem pomp w przepompowni, które są w zarządzie kolei
- przekonywał Krzysztof Kluza z Zarządu Dróg i Komunikacji w Tarnowie.
Tymczasem Dorota Szalacha z Polskich Linii Kolejowych wyjaśnia, że przepompownia wiaduktu na ulicy Krakowskiej działa. Jednak awarii uległy pompy odpowiedzialne za odprowadzanie wód z sąsiedniego obiektu. I dlatego woda przelewała się przez wyniesiony chodnik wiaduktu i wylewała się na drogę. Kolejarze podejrzewają, że przyczyną awarii mogło być uderzenie pioruna. I zapewniają, że usterka została już usnięta.
Tak dużych problemów nie było na pozostałych niedawno przebudowanych wiaduktach kolejowych w Tarnowie. Gdzie zadziałały przepompownie.
Po poniedziałkowej ulewie nieczynny jest także niedawno otwarty Letni Park Wodny w Mościcach, ponieważ woda zalała pomieszczenia techniczne.
Po ulewach podtopiony jest wiadukt na ul. Krakowskiej w Tarnowie. Trudno powiedzieć, który to już raz. @PKP_PLK_SA obiecywały, że będzie lepiej. System działa? Nie nadąża? Nie wiadomo @RadioKrakow pic.twitter.com/PrK1CXTDPz
— Bartłomiej Maziarz (@BartMaziarz) July 17, 2023