"Większość rzeźb ma jakiś przekaz. Na jednej z nich postać zbierająca jaja od złotej kury, którą ten ktoś trzyma na łańcuchu. Ale... musi uważać. To jajo, które teraz trzyma w rękach może być ostatnie. Tak jest, gdy ktoś tylko bierze, a nic nie daje" - tłumaczy artysta.

O znaczeniu innych swoich rzeźb Jan Styszko będzie mówił 25 października o godzinie 18 w Muzeum Etnograficznym podczas otwarcia wystawy "Ożywione...".