- Tam są korytarze powietrza. Sami montażyści z Warsztatów Terapii Zajęciowej stwierdzili, że parasolki by się tam raczej nie utrzymały. To jest nie od zrealizowania w tym miejscu - mówi Jacek Adamczyc z Centrum Dialogu.
Innych alternatyw na razie nie ma, ponieważ pomysłodawcy chcieliby, aby parasolki były w pobliżu działającej na ulicy Piekarskiej galerii Aniołowo.
Jak jednak udało się dowiedzieć reporterce Radia Kraków, ma zostać podjęta jeszcze jedna próba porozumienia się z właścicielem kamienicy, tak aby parasolki mogły pojawić się na Piekarskiej chociażby na dwa letnie miesiące.
W tym roku na powieszenie parasolek nie zgodziła się włosko-polska rodzina Rossetto. Są właścicielami jednej z kamienic, do których były one mocowane.
Szczerze mówiąc, mi z mężem te parasolki nigdy się nie podobały. Ludzie pod nimi siedzieli, był cień. Przez to zasłonięty był piękny pałac, jaki w ciągu 35 lat z tych ruder wraz z mężem postawiliśmy. Nasza decyzja jest po to, by bronić piękna tarnowskiego Rynku, a także dać respekt do dzieła sztuki, jakim naszym zdaniem jest ta kamienica, którą remontowaliśmy ciężko zarobionymi pieniędzmi
- tłumaczyła w maju w rozmowie z Radiem Kraków Małgorzata Rossetto.
Zwyczajowo parasolki na Piekarskiej w Tarnowie pojawiały się wiosną i wisiały do późnej jesieni.