Jak mówił Rafał Komisarz, którego dziadek, Tadeusz Arecki, był w tym transporcie, dla pierwszych więźniów to był szok.
Dziadek nie wiedział, gdzie jadą. Auschwitz? To było tylko jakieś miasto, nikt nie zdawał sobie sprawy, że czeka ich tam piekło. W pierwszym transporcie byli sami Polacy, którzy budowali, pod przymusem, obóz. Dopiero później przekonali się, na co tak naprawdę hitlerowców stać.
Barbara Syrek-Bugaj, wnuczka Stefana Syrka wspominała:
Mój dziadek zginął w komorze gazowej w sierpniu 1942 roku. Z rodziny mojego taty zginęła jeszcze trójka.
Po uroczystości, uczestnicy przeszli w Marszu Pamięci trasą pierwszego transportu na rampę kolejową przy ul. Bartla. Tam odsłonięto pierwszą część Pomnika Pamięci, Sprzeciwu i Przestrogi - przedstawia on 10 postaci maszerujących więźniów. Do roku 2030 roku tych postaci będzie 728, czyli tyle, ile więźniów pierwszego transportu z Tarnowa do KL Auschwitz.