Część radnych miała jednak wątpliwości co do tego pomysłu.
- Nie jestem pewien, czy nas jako miasto na to stać. Poza tym może on przynieść odwrotne skutki do zamierzonych. Nie jest tak, że jak my damy zachętę, nagle tysiące osób się zgłoszą do tarnowskiego urzędu skarbowego. Obawiam się, że nasze nadzieję się nie sprawdzą - mówi radny Sebastian Stepek. "To krok w bardzo dobrym kierunku. Mieszkanie w Tarnowie powinno się opłacać. Zakładam, że osoby, które mają kilka adresów, zostaną przy adresie tarnowskim, żeby korzystać z szeregu przywilejów, które karta miejska daje" - odpowiada prezydent Tarnowa Jakub Kwaśny.
Warto dodać, że oprócz zmian w biletach miesięcznych, podrożeje także jednorazowy bilet normalny - z 3 złotych i 60 groszy do 5 złotych, a ulgowy ze złotówki i 80 groszy do 2 złotych i 50 groszy. Ponadto zlikwidowane zostaną bilety godzinne oraz przystankowe.
Tarnowska rewolucja biletowa wejdzie w życie od maja przyszłego roku.