"Dzisiaj składam rezygnację z funkcji ministra zdrowia (...). Nigdzie nie znikam, nie odchodzę, pozostaje posłem, pozostaję przestrzeni publicznej, będę pełnił funkcje publiczne. Oczywiście wracam do zawodu, do mojego wyuczonego zawodu (...), chciałbym wrócić do instytutu, do kliniki, chciałbym leczyć pacjentów" – mówił Szumowski na briefingu.

Podczas wtorkowej konferencji minister Szumowski poinformował, że powołany przez niego zespół przygotował rekomendacje w związku ze spodziewaną sytuacją epidemiczną jesienią.

Jak wskazał, rekomendacje dotyczą zwiększonej roli lekarzy rodzinnych, "żeby mieli szansę i prawo do zlecania testów po zebraniu odpowiedniego wywiadu, po sprawdzeniu na ile objawy są zbieżne z COVID-19, a na ile pasują do grypy".

"Chcielibyśmy, żeby osoby zdrowe i chore były oddzielane nie tylko czasowo w POZ-ach, ale również chcielibyśmy stworzyć - w ramach sieci szczególnie szpitali powiatowych, ale też innych szpitali - ambulatoria dla osób z objawami choroby. Rozbudowujemy sieć laboratoriów" - powiedział.

Dodał, że modyfikacji ulegnie także sieć szpitali jednoimiennych.

Szumowski podkreślił na wtorkowej konferencji prasowej, iż jest przekonany, że jego następca "na pewno niezwykle kompetentny ekspert będzie mógł teraz ten system, który zbudowaliśmy reagując na rzecz niespotykaną, jak taka epidemia (koronawirusa - PAP) - od stu lat takiej nie było - poprowadzić dalej".

Szumowski mówił też o innych niezwykle ważnych kwestiach, które podjął podczas swojej kadencji, jak na przykład onkologia. "To jest duży temat, który udało się zrobić, sieć onkologiczna; dzięki współpracy z prezydentem udało się wypracować strategię onkologiczną - pierwszy raz w historii Polski mamy taki dokument" - podkreślił minister.

"Pan premier, pan prezes wiedzieli o tej decyzji ówczesnej, ale trzeba było dociągnąć pewne rzeczy do zamknięcia, do pewnego etapu, jak choćby plany na jesień. Ten termin oczywiście uzgodniłem z premierem, z prezesem, z prezydentem" - powiedział.

"Był to niezwykle ważny dla mnie okres w życiu, często trudny, często niezwykle radosny, jak widziałem choćby twarze dzieci z SM, jak otrzymały informacje, że teraz już każdy będzie miał prawo do leczenia. Podaję SM jako przykład, bo to jest to, o co chodzi w pełnieniu tej funkcji" - mówił Szumowski.

"Myślę, że udało mi się nie oderwać od rzeczywistości, udało mi się słuchać pacjentów" - mówił Szumowski. Podziękował organizacjom pacjentów za współpracę.

Szumowski zapowiedział, że choć rezygnuje z funkcji ministra służby zdrowia nadal pozostaje posłem. "Będę pracował jako parlamentarzysta. Wracam do Instytutu, będę pracował jako szef kliniki, jako lekarz - to jest rzecz, którą kochałem całe życie i trochę mi tego brakowało przez te cztery lata" - wyznał.

"Jeżeli mój następca będzie chciał czegokolwiek i kiedykolwiek - służę mu radą" - oświadczył. "Po mojej rezygnacji formalnie władzę w resorcie służby zdrowia przejmuje na razie premier. (...) Co do kandydatów - decyzja należy do premiera. W tej kwestii się nie wypowiadam" - zaznaczył Szumowski.

Przyznał, że czas na odejście nigdy nie jest dobry. "Mamy wypracowany cały system opieki na osobami chorymi na Covid-19; mamy wzrost testów, laboratoria. Sytuacja pacjentów hospitalizowanych jest na podobnym poziomie ok 2 tys., zaś tych, którzy są ciężko chorzy na poziome 70-100. Mamy podpisaną umowę z Unią Europejską dotyczącą szczepionki, której pierwsza partia powinna być już w grudniu" - powiedział.

Wspomniał, że miał w planach odejście w okolicy stycznia, lutego. "Po zamknięciu ważnych tematów, chociażby informatyzacji służby zdrowia planowałem odejść, ale decyzję wstrzymała pandemia - powiedział Szumowski.

 

PAP/jgk