Polacy w Ningbo prezentują się o wiele lepiej niż w fazie interkontynentalnej i w dwóch dotychczasowych meczach nie stracili nawet seta. W półfinale pewnie pokonali Brazylijczyków, z którymi wcześniej przegrali w drugim turnieju pierwszej części LN w Chicago 1:3.
W tym samym turnieju ponieśli porażkę również z... Włochami, niedzielnymi rywalami w finale. Wówczas okazali się minimalnie gorsi w tie-breaku. W Ningbo będzie to jednak zupełnie inne spotkanie, bowiem inna jest nie tylko jego stawka, ale także forma obu zespołów i skład reprezentacji Polski, która do Chin pojechała już w najmocniejszym obecnie zestawieniu.
Walka w niedzielę toczyć się będzie nie tylko o złoto rozgrywek. Zwycięzca zakończy tę część sezonu reprezentacyjnego jako lider światowego rankingu. Obecnie prowadzą w nim biało-czerwoni, a drugie miejsce zajmują siatkarze Italii.
Włosi po raz pierwszy awansowali do finału rozgrywek i tym samym zapewnili już sobie pierwszy medal Ligi Narodów. Zdecydowanie więcej doświadczenia na tym etapie imprezy mają podopieczni trenera Nikoli Grbica, którzy wygrali turniej finałowy w 2023 roku w Gdańsku. W sumie na podium staną w niedzielę szósty raz. W swoim dorobku mają również srebrny (2021) oraz trzy brązowe krążki (2019, 2022, 2024).
Biało-czerwoni kontynuują znakomitą serię pod wodzą Grbica. Z każdej imprezy, w której prowadzi ich serbski szkoleniowiec, wracają z medalem.
Cztery godziny przed meczem Polaków z Włochami w Ningbo rozpocznie się mecz o trzecie miejsce Brazylii ze Słowenią.