Jesień 2016 Bruk-Bet Termalica Nieciecza kończyła u siebie. Do Małopolski przyjechała Pogoń Szczecin - drużyna prowadzona przez Kazimierza Moskala, która nie wygrała żadnego z trzech ostatnich ligowych spotkań. Pogoń to zresztą zespół nieobliczalny. Niespełna miesiąc temu Portowcy potrafili rozbić Wisłę Kraków aż 6:2, aby tydzień później pojechać do Kielc i zebrać od Korony bęcki 1:4. Jeszcze kiedy indziej, dokładnie 13 sierpnia, zespół z Pomorza rozjechał inną małopolską ekipę - właśnie Bruk-Bet Termalikę. Słoniki z daleko wyjazdu wracały z bagażem aż pięciu straconych goli. Mateusz Matras, dwukrotnie Rafał Murawski, Ricardo Nunes i Kamil Drygas - ci zawodnicy sprawili, że Słoniki przegrały w Szczecinie 0:5.
Termalica po pierwsze chciała więc w piątek zmazać plamę z meczu w Szczecinie. Po drugie - wygrać po dwóch z rzędu porażkach. Przed tygodniem w Lublinie Słoniki sensacyjnie poległy w meczu z Górnikiem Łęczna aż 0:3. O to, aby tym razem było inaczej błyskawicznie postarał się Patrik Misak. Już po upływie trzech minut efekt przyniosła akcja dwóch Słowaków. Do Misaka dogrywał Samuel Stefanik, a ten pierwszy akcję zakończył płaskim strzałem przy dalszym słupku. Misak kilka minut później mógł poprawić prowadzenie Termaliki. Tym razem zakończyło się jednak na niecelnej próbie.
17. minuta to kapitalna okazja i fatalne pudło Davida Guby. Jeszcze przed przerwą szansę na wyrównanie mieli natomiast goście, konkretnie Fojut, ale pierwsza część zakończyła się prowadzeniem zespołu Czesława Michniewicza. Termalica zaliczyła również mocne wejście w drugą połowę. Dziesięć minut po zmianie stron Samuel Stefanik ograł Fojuta, uderzył lewą nogą sprzed pola karnego i pokonał Słowika. Tym razem, w przeciwieństwie do pierwszego starcia tych drużyn, jeśli zanosiło się na czyjś pogrom - w roli gromiącego były Słoniki. Pogoń mogła się do gospodarzy zbliżyć w 86. minucie, ale przestrzelił wówczas w doskonałej okazji Kamil Drygas.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza zakończyła więc zmagania w roku 2016 zwycięstwem nad Pogonią Szczecin. Gdyby to Pogoń wywiozła z Niecieczy trzy punkty, przeskoczyłaby Słoniki w tabeli. Tak się jednak nie stało i, licząc na wpadki Legii i Lecha, podopieczni Czesława Michniewicza mogą mieć nadzieje na zakończenie roku na ligowym podium.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Pogoń Szczecin 2:0 (1:0)
Misak 3', Stefanik 55'
AD