24-letnia Świątek jest trzecia w światowym rankingu, a w Kanadzie jest rozstawiona z „dwójką”, gdyż ze startu zrezygnowała liderka listy WTA, Białorusinka Aryna Sabalenka.
Polka w 1. rundzie miała tzw. wolny los, a pojedynek z trzy lata starszą Guo, która zajmuje 259. pozycję w światowym rankingu, zaczęła bardzo energicznie. Szybko zrobiło się 4:0 dla niej, ale później zaczęło jej brakować cierpliwości oraz regularności, co wykorzystała Azjatka i zbliżyła się na 2:4. Premierową odsłonę podopieczna trenera Wima Fissette'a wygrała 6:3.
Drugą rozpoczęła od przełamania, lecz za moment po raz drugi w spotkaniu straciła własne podanie, ale na więcej już nie pozwoliła dużo niżej notowanej przeciwniczce. Pewnie wygrywała kolejne gemy, drugą partię 6:1, a całą potyczkę zakończyła po 72 minutach.
Guo, która znacznie lepiej radzi sobie w deblu, gdyż plasuje się na 33. pozycji w świecie, w Montrealu musiała się przebijać przez kwalifikacje. W głównej drabince wyeliminowała natomiast Julię Putincewą z Kazachstanu 6:3, 6:3. Świątek zawiesiła jej jednak poprzeczkę zbyt wysoko.
W 3. rundzie Polka zagra z Niemką Evą Lys.
Montreal to jedna z trzech imprez w Ameryce Północnej, w których Świątek ma szansę zmniejszyć stratę w rankingu do Sabalenki. Później zagra w Cincinnati, a zwieńczeniem tej części sezonu za oceanem będzie wielkoszlemowy US Open, który rozpocznie się 24 sierpnia.
W Kanadzie, gdzie tenisistki rywalizują na zmianę Montrealu i Toronto, była liderka klasyfikacji WTA nigdy nie zwyciężyła. Najlepszy wynik zanotowała w 2023 roku, kiedy właśnie w Montrealu odpadła w półfinale. Przed rokiem w Toronto nie wystąpiła, gdyż odpoczywała po igrzyskach olimpijskich w Paryżu, gdzie wywalczyła brązowy medal.
Zanim na godzinę rozgrywanie meczów przerwał deszcz, z turnieju odpadła w środę rozstawiona z numerem 25. Magda Linette, która przegrała z wracającą do touru łotewską tenisistką Anastasiją Sevastovą 3:6, 6:4, 4:6.
Wynik meczu 2. rundy:
Iga Świątek (Polska, 2) - Hanyu Guo (Chiny) 6:3, 6:1.